- Wielka Brytania nie nałoży na pracowników publicznej służby zdrowia obowiązku zaszczepienia się przeciw COVID-19
- Minister zdrowia Sajid Javid zapowiedział, że sprawa zostanie jeszcze raz poddana konsultacjom
- Pierwotnie obowiązek przyjmowania preparatów miał wejść w życie 1 kwietnia
- Jeszcze w grudniu brytyjski rząd chciał zwalniać niezaszczepionych pracowników
- Pomysł spotkał się z wielkim oporem personelu służby zdrowia – w Londynie odbył się liczny protest
- Zobacz także: Czesław Michniewicz otrzymał bardzo niewygodne pytanie od Mazurka. Trener kadry gęsto się tłumaczył
Wielka Brytania wykonuje krok w tył
Lekarze, medycy, ratownicy oraz pielęgniarki nie zostaną obowiązkowo wyszczepieni. Wcześniejsze plany brytyjskiego rządu zakładały, że jeżeli ktoś nie przyjął jeszcze ani jednej dawki szczepionki, to aby zachować wymagany okres między nimi, ostatecznym terminem na zgłoszenie się po pierwszą dawkę miał być najbliższy czwartek.
Przymus szczepień w tej grupie zawodowej upadł jednak za sprawą protestów personelu służby zdrowia. Brytyjski rząd zaczął obawiać się, że z pracy odejdzie nawet 77 tysięcy osób, co jeszcze bardziej pogorszyłoby sytuację kadrową.
Obowiązku szczepień nie planowały wprowadzić Walia i Szkocja.
Minister zdrowia Sajid Javid zakomunikował, że termin 1 kwietnia przestaje obowiązywać, a sprawa zostanie poddana dalszym konsultacjom.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Tysol