- Jan Krzysztof Ardanowski skomentował aferę Pegasusa i nie wykluczył poparcia komisji śledczej Pawła Kukiza
- Polityk oznajmił, iż dochodzą do niego informacje o możliwej inwigilacji jego osoby
- Ardanowski wyznał, że prowadzi rozmowy z innymi posłami PiS, którzy sami obawiają się bycia podsłuchiwanymi
- Zobacz także: Jan Pospieszalski ujawnia: Kancelaria Premiera otrzymała 5 mln dolarów od firmy Google [+WIDEO]
Jan Krzysztof Ardanowski o Pegasusie
Były minister rolnictwa w rozmowie z “Rzeczpospolitą” nie ukrywa, że sprawa Pegasusa jest dla niego bulwersująca. Polityk rozpatruje możliwość poparcia komisji śledczej w sprawie podsłuchów.
Chcę mieć w tej kwestii absolutną pewność. Od tego zależą też moje dalsze decyzje polityczne. Nie chce mi się po prostu zmieścić w głowie, że ministrowie rządu mogą być bezprawnie podsłuchiwani.
– mówi Ardanowski, podkreślając, że rozmawiają z nim inni zaniepokojeni posłowie PiS.
Jest wielu posłów w klubie PiS, którzy to zatroskanie podzielają. Kolejni posłowie zaczynają się zastanawiać, kto naprawdę w Polsce rządzi.
– dodaje były minister rolnictwa.
Polityk wziął pod uwagę mroczny scenariusz, w którym władzę w Polsce sprawuje nie demokratycznie wybrana większość, a “smutni panowie, którzy gdzieś w tle pociągają za sznurki”.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Do Rzeczy