- Barbara Kurdej-Szatan zamieściła 5 listopada w mediach społecznościowych wulgarny wpis o Straży Granicznej
- Aktorka nazwała polskich żołnierzy “mordercami” i “maszynami bez mózgu”
- TVP natychmiast zerwała współpracę z celebrytką, a sieć Play rozważała przez moment rezygnację z reklam z jej udziałem
- W najnowszym wywiadzie Kurdej-Szatan zaprzeczyła, jakoby próbowała ratować wizerunek
- Zobacz także: Prof. Adam Wielomski: Ruch Narodowy został przygnieciony intelektualnie i medialnie przez korwinistów
Kurdej-Szatan skarży się
Aktorka w wywiadzie udzielonym “Żurnaliście” przekonywała, że po aferze nie stara się ocieplić swojego wizerunku. Jednocześnie poskarżyła się na pojawiające insynuacje, jakoby zależało jej na zamieceniu sprawy pod dywan dzięki licznym akcjom charytatywnym.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Zawsze angażowałam się w przeróżne akcje charytatywne i jak wrzuciłam coś, to akurat dotyczyło sprzedaży kalendarza dla ośrodka preadopcyjnego w Otwocku, to oczywiście pierwsze komentarze były, że to ocieplanie wizerunku. Tylko że ja mam gdzieś ocieplanie wizerunku, bo ja nie muszę sobie ocieplać wizerunku.
– stwierdziła celebrtyka.
Nawet nie mam ochoty tego robić, bo wyjątkowo długo miałam naprawdę mocno ciepły wizerunek, który mnie często irytował. I wcale nie żałuję, że się wydarzyło, jak się wydarzyło, a ocieplanie wizerunku mam naprawdę w d*pie.
– dodała.
Celebrytka podjęła również kwestię hejtu i krytyki, z którymi musi się mierzyć po swojej niezbyt mądrej wypowiedzi w ubiegłym roku.
Mnóstwo jest hejterów, którzy mają fejkowe konta i robią to tylko dla hejtu. Ale mnóstwo też jest takich osób, które cieszą się z nieszczęścia innych. Zwłaszcza jeżeli komuś zazwyczaj dobrze szło, no to teraz: “Dobrze, dociśniemy ją, niech ma głupia s*ka”.
– podkreśliła.
Do Rzeczy