- O swej decyzji poinformował na dwa dni przed rozpoczęciem wyborów.
- Na ostateczną decyzję 85-letniego eurodeputowanego Forza Italia czekał blok centroprawicy.
- Berlusconi poprosił, by nie wskazywać jego nazwiska jako kandydata na prezydenta Włoch.
- Zobacz także: Szef MSZ Hiszpanii o poszerzeniu NATO: Przystąpienie Ukrainy nie jest rozważane
Wydano oświadczenie w tej sprawie
Na ostateczną decyzję 85-letniego eurodeputowanego Forza Italia czekał blok centroprawicy na czele z liderem Ligi Matteo Salvinim, bo to jej kandydatem miał być w wyborach.
W wydanym oświadczeniu w dniu narady tego bloku Berlusconi napisał: “Postanowiłem zrobić następny krok na drodze odpowiedzialności narodowej”. Poprosił, by nie wskazywać jego nazwiska jako kandydata na prezydenta Włoch.
Następnie były trzykrotny szef rządu zapewnił: “Będę dalej służył mojemu krajowi w inny sposób, jak to robiłem w tych latach jako lider polityczny i w Parlamencie Europejskim, unikając tego, aby wokół mojego nazwiska dochodziło do polemik i pęknięć, które nie mają usprawiedliwienia, bo kraj nie może sobie na nie pozwolić”.
– Włochy potrzebują dzisiaj jedności, ponad podziałem na koalicję i opozycję, skupioną wokół wysiłku na rzecz walki z bardzo ciężką sytuacją sanitarną i wyjścia z kryzysu
– stwierdził Silvio Berlusconi.
Odnosząc się do możliwego głosowania nad kandydaturą premiera Mario Draghiego na prezydenta, polityk stwierdził, iż powinien on kontynuować swoją pracę jako szef rządu, realizując projekt reform i wychodzenia z kryzysu w ramach krajowego planu odbudowy. Zaznaczył, że konieczna jest reforma podatków, wymiaru sprawiedliwości i walka z biurokracją.
Na dwa dni przed rozpoczęciem wyborów prezydenta Włoch nie ma żadnej oficjalnej kandydatury na ten urząd.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)