Spór o kopalnie w Turowie. Bruksela kontruje opór polskiego rządu

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Kopalnia Turów

Kopalnia Turów / Fot. YouTube

​Polska nie zapłaciła pierwszej transzy kary za kopalnię Turów, mimo że wczoraj minął ostateczny termin płatności. Budżet Polski straci po zapłaceniu kary ponad 15 mln euro. Jednak na obecną chwilę licznik kar naliczył już około 60 mln euro do zapłaty.
  • Jak dowiedziało się radio “RMF FM”, unijne władze w Brukseli nie zamierzają odpuszczać polskiemu rządowi, ani czekać na finał negocjacji polsko-czeskich.
  • Bruksela zamierza odebrać Polsce część funduszy, które należą się naszemu państwu z tytułu członkostwa i różnych projektów unijnych.
  • Pieniądze nie zostaną jednak zabrane bezpośrednio z projektów, lecz uderzą w polski budżet.
  • Zobacz także: Robert Bąkiewicz apeluje, by nałożyć olbrzymie kary na Facebooka. Szef MN napisał list

Jesteśmy zatem w trakcie identyfikowania odpowiednich płatności do odszkodowania 

– dowiedziała się dziennikarka RMF FM.

To oznacza, że Bruksela szuka teraz płatności należnych Polsce, które zostaną umniejszone o tę kwotę. Pieniądze z tytułu kar zasilą wspólny budżet UE. Mniej więcej za 10 dni Polska straci więc 15 mln i 30 tys. euro. Stracą na tym jednak nie beneficjenci, ale budżet państwa, czyli wszyscy podatnicy.

Pomniejszenie funduszy o wysokość kary rozgrywa się jedynie między budżetem unijnym a budżetem państwa

– stwierdziło anonimowe źródło.

Faktury beneficjentów a więc np. samorządów są już dawno opłacone, a polskie władze wysyłają do Brukseli już tylko wnioski o refundację tych płatności z unijnego budżetu. Nie powinno to więc to zaszkodzić żadnej inwestycji. Inwestycja i tak musi być zrobiona, tylko obcięta zostanie refundacja z budżetu UE.  Oznacza to, że np. dana inwestycja zostanie opłacona w większym stopniu z budżetu państwa.

Gdy z Warszawy wychodzi wniosek o refundację, to te pieniądze są dawno wydane na projekty, więc to nie jest tak, ze projekt nie zostanie zrealizowany, tylko, że budżet Polski będzie miał “manko” w wysokości niezapłaconej kary 

– wyjaśnił unijny biurokrata.

KE nie podjęła jeszcze decyzji skąd odebrać należne z tytułu kar pieniądze. Spekuluje się, ze może to być na przykład program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko lub programy regionalne.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Spór o kopalnie w Turowie

Blisko rok temu tj. w lutym 2021 roku Czechy wniosły skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. rozbudowy polskiej kopalni w Turowie. Tamtejsze władze domagały się zastosowania środka tymczasowego w postaci zakazu dalszego wydobycia. Czesi uważają, że rozbudowa przyczyni się do ograniczenia dostępu do wód dla mieszkańców Liberca. Poskarżyli się również na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego. Polski rząd nie zastosował się do wspomnianego zakazu wydobycia.

Pod koniec wrześcia ub. r. TSUE nałożyło karę pół miliona euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni. Polski rząd deklaruje, że płacić kary nie zamierza. Opinia rzecznika generalnego Trybunału ws. polsko-czeskiego sporu ws. Turowa ma zostać ogłoszona 3 lutego.

Przedstawiciele resortu klimatu i środowiska wielokrotnie deklarowali, że Polsce zależy na polubownym rozwiązaniu sporu z Czechami. Z kolei licznik kar za kopalnię Turów jest już na poziomie 60 mln euro, czyli prawie 280 mln zł. 

rmf24.p

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY