- Premier Mateusz Morawiecki odpowiedział na słowa europarlamentarzystki Janiny Ochojskiej
- Ochojska porównała Straż Graniczną do Adolfa Eichmanna oraz jego procesu
- Szef rządu wziął w obronę polskie służby i zarzucił polityk nieznajomość historii
- Zobacz także: Rada Medyczna w konflikcie z władzą? “Rządzą nami pośrednio antyszczepionkowcy”
Premier Morawiecki reaguje
Janina Ochojska ponownie zaatakowała służby strzegące granicy polsko-białoruskiej. Europarlamentarzystka opozycji w rozmowie z tygodnikiem “Polityka” porównała polskich żołnierzy do postaci niemieckiego zbrodniarza Adolfa Eichmanna oraz jego procesie w Norymberze. Ochojska popełniła przy tym błąd, gdyż Eichmann był sądzony w Izraelu na początku lat 60-tych.
“Nie mam wątpliwości, że w Straży Granicznej są również przyzwoici ludzie, ale ich przyzwoitość ginie w konfrontacji z rozkazami. Gdy o tym myślę, przychodzi mi do głowy proces Eichmanna, który w Norymberdze też bronił się, mówiąc, że tylko wypełniał rozkazy”
– zszokowała Ochojska.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Skandaliczna wypowiedź eurodeputowanej spotkała się z natychmiastową kontrą premiera:
“Wśród 6 milionów Żydów, których bez mrugnięcia okiem Eichmann wysyłał na śmierć, wielu było Polakami. Zresztą Eichmann nie czynił żadnego rozróżnienia między narodami. Dla niego były to tylko masy ludzkie, podludzie, Untermenschen domagający się likwidacji. To właśnie dyktowała obłędna ideologia, która zawładnęła Niemcami”
– napisał premier na Facebooku.
“I pomyśleć, że potworna furia III Rzeszy, której doświadczyły miliony Polaków, pozostaje nadal nieodrobioną lekcją”
– dodał, wbijając szpilę reprezentantce opozycji.
“To hańba”
Szef rządu napisał także, że niedorzeczne porównanie Ochojskiej umniejsza ofiarom polityki prowadzonej przez nazistowskie Niemcy:
“Piszę o tym, bo nie dalej jak kilka dni temu Pani Janina Ochojska porównała polskich żołnierzy i funkcjonariuszy właśnie do Eichmanna. To porównanie godzi nie tylko w honor polskiego munduru, ale przede wszystkim jest potwarzą dla ofiar niemieckiego barbarzyństwa, dla milionów pomordowanych przez niemieckich katów, takich jak Eichmann. To hańba, która domaga się przeprosin”
– podsumował.
Do Rzeczy