Niemcy zamykają elektrownie jądrowe. Będą jeszcze bardziej zależni od rosyjskiego gazu

Dodano   2
  LoadingDodaj do ulubionych!
Elektrownia jądrowa Brokdorf kończy pracę po 35 latach działania

Elektrownia jądrowa Brokdorf kończy pracę po 35 latach działania / Foto:Christian Charisius/picture alliance/dpa

Niemcy będą teraz bardziej zależne od gazu ziemnego, a tym samym jeszcze bardziej zależne od Rosji. Część Niemców wzywa do ponownego rozważenia decyzji o zakończeniu korzystania z energii jądrowej, ponieważ działające już elektrownie produkują stosunkowo niewiele dwutlenku węgla.

Niemcy zamykają połowę działających elektrowni

Połowa z sześciu działających elektrowni jądrowych jest właśnie wygaszana. Do końca 2022 roku Niemcy całkowicie zrezygnują z atomu. Decyzja o wycofaniu się z energii atomowej i przejściu z paliw kopalnych na energię odnawialną została podjęta po raz pierwszy przez centrolewicowy rząd Gerharda Schroedera w 2002 roku. Jego następczyni, Angela Merkel, po katastrofie w japońskiej Fukushimie w 2011 roku cofnęła swoją decyzję o przedłużeniu okresu eksploatacji niemieckich elektrowni. Za swój cel wyznaczyła wówczas rok 2022 jako ostateczny termin ich zamknięcia.

Trzy zamykane obecnie reaktory zostały uruchomione po raz pierwszy w połowie lat 80. XX wieku. Razem dostarczały energię elektryczną do milionów niemieckich gospodarstw domowych przez prawie cztery dekady.

Jedna z elektrowni – Brokdorf, położona nad Łabą, około 40 km na północny zachód od Hamburga, stała się szczególnym obiektem protestów antynuklearnych, wzmożonych przez katastrofę w Czarnobylu w 1986 roku. Przez 35 lat, w każdy szósty dzień miesiąca odbywały się tam manifestacje. W tym tygodniu 425. warta była ostatnim spotkaniem. Pozostałe dwie elektrownie to Grohnde, około 40 kilometrów na południe od Hanoweru oraz Grundremmingen, 80 kilometrów na zachód od Monachium. Posunięcie to zmniejszy o połowę pozostałą moc jądrową w Niemczech i zmniejszy produkcję energii o około cztery gigawaty. To równowartość mocy wytwarzanej przez 1000 turbin wiatrowych.

Pozostałe trzy elektrownie wyłączone do końca roku

Niektórzy w Niemczech wzywają do ponownego rozważenia decyzji o zakończeniu korzystania z energii jądrowej. Ich zdaniem działające już elektrownie produkują stosunkowo niewiele dwutlenku węgla. Zwolennicy energii atomowej twierdzą, że może ona pomóc Niemcom w osiągnięciu celów redukcji emisji gazów cieplarnianych.

W niedawnym sondażu YouGov dla dziennika „Welt am Sonntag” około 50 proc. Niemców opowiedziało się za odwołaniem planowanego zamknięcia elektrowni jądrowych ze względu na niedawny gwałtowny wzrost cen energii. Monika Schnitzer, Członkini Niemieckiej Rady Ekspertów Gospodarczych, powiedziała gazecie „Rheinische Post”, że opóźnienie wyłączenia miałoby sens. Jej zdaniem miałoby to uzasadnienie z ekonomicznego jak i ekologicznego punktu widzenia.

Ale niemiecki rząd potwierdził w tym tygodniu, że likwidacja wszystkich elektrowni atomowych w przyszłym roku, a następnie stopniowe wycofywanie się z używania węgla do 2030 roku nie wpłynie na bezpieczeństwo energetyczne kraju. Nie wpłynie też na jego cel, jakim jest uczynienie z Niemiec największej gospodarki Europy neutralnej dla klimatu do 2045 roku.

– Poprzez masowe zwiększenie udziału energii odnawialnej i przyspieszenie rozbudowy sieci elektrycznej możemy pokazać, że jest to możliwe w Niemczech

– powiedział minister gospodarki i klimatu, Robert Habeck.

Pozostałe trzy elektrownie atomowe – Emsland, Isar i Neckarwestheim, zostaną wyłączone do końca 2022 roku.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Putin zaciera ręce

Okres na wycofanie się z atomu jest wyjątkowo niefortunny, bo zbiega się w czasie z gwałtownie rosnącymi cenami energii. Referencyjna cena gazu w Europie, na holenderskim rynku kontraktów terminowych (TTF), wyniosła w grudniu 187,78 euro za megawatogodzinę. To 10 razy więcej niż na początku roku, a ceny energii elektrycznej również gwałtownie wzrosły.

Skok został podsycony przez napięcia geopolityczne z Rosją, która dostarcza jedną trzecią gazu do Europy. Kraje zachodnie oskarżają Rosję o ograniczanie dostaw gazu w celu wywarcia presji na Europę w obliczu napięć związanych z konfliktem na Ukrainie. Dodatkowo Moskwa chce przeforsować kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2, który ma dostarczać jeszcze więcej rosyjskiego gazu do Niemiec.    

Według Sebastiana Herolda, profesora polityki energetycznej na Uniwersytecie Nauk Stosowanych w Darmstadt, koniec energetyki jądrowej w Niemczech prawdopodobnie spowoduje dalszy wzrost cen.

– W dłuższej perspektywie mamy nadzieję, że wzrost energii odnawialnej zrównoważy sytuację, ale w krótkim okresie tak się nie stanie

– powiedział Herold.

Dopóki Niemcy nie będą w stanie naprawdę zwiększyć udziału energii odnawialnej, to pozostaną zależne od paliw kopalnych, aby wypełnić lukę po odejściu od energii jądrowej.

– To sprawi, że Niemcy będą bardziej zależne od gazu ziemnego. Przynajmniej w krótkim okresie. Tym samym będą nieco bardziej zależne od Rosji

– dodał profesor Uniwersytetu w Darmstadt.

dw.com

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY