- Po 10 latach oczekiwania w przestrzeni kosmicznej został umieszczony teleskop Jamesa Webba
- Zastąpi on zasłużony teleskop Hubble’a, który przez dekady obserwował i robił niezwykłe zdjęcia Wszechświata
- Teleskop Webba będzie pracował na orbicie 4-krotnie większej niż odległość Ziemii do Księżyca
- Zobacz także: Trwają testy “katolickiego YouTube’a”. Tworzą go Polacy
Głównym zadaniem teleskopu będzie zbadanie początków Wszechświata oraz ustalenie procesu powstawania galaktyk. Dzięki swojej nowoczesnej aparaturze zastąpi zasłużony od dekad teleskop Hubble’a, który przez wszystkie te lata dostarczal ludzkości niezwykłe zdjęcia Wszechświata oraz przyczynił się do postępów w nauce i astrofizyce.
Długo oczekiwany start
O godzinie 13:20 czasu polskiego z Państwowego Ośrodku Badań Kosmicznych na Gujanie Francuskiej wystartowała rakieta Ariane 5 zabierając ze sobą na pokładzie nowoczesny teleskop Jamesa Webba.
We have LIFTOFF of the @NASAWebb Space Telescope!
— NASA (@NASA) December 25, 2021
At 7:20am ET (12:20 UTC), the beginning of a new, exciting decade of science climbed to the sky. Webb’s mission to #UnfoldTheUniverse will change our understanding of space as we know it. pic.twitter.com/Al8Wi5c0K6
Po 26 minutach od startu teleskop opuścił luki ładunkowe. Po otwarciu powierzchnia teleskopu porównywalna jest z kortem tenisowym. W ciągu miesiąca urządzenie ma dotrzeć na orbitę słoneczną na wysokości ponad miliona miliona kilometrów od Ziemi – czterokrotnie dalej dzieli naszą planetę od Księżyca. Od tej chwili będzie krążył wokół Słońca równolegle z Ziemią.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Oczekiwania naukowców i obawy przed startem
Prace nad nim trwały właściwie całe moje życie. Całe środowisko astronomiczne oczekuje tego z napięciem. Wszyscy są nerwowi, spekulują, czy – tak jak w opowieści dla dzieci – Grinch razem ze świętami ukradnie teleskop? Czy ten teleskop jest przeklęty? Wszyscy, z którymi rozmawiam, są tym bardzo przejęci
– opowiadał dr Michael Rutkowski, astrofizyk z Uniwersytetu Stanowego Minnesoty.
Teleskop pozwoli też m.in. lepiej zrozumieć jedne z najbardziej zagadkowych koncepcji w nauce, m.in. charakter tzw. ciemnej materii – hipotetycznej, “niewidzialnej” materii, która stanowi większość masy wszechświata, a także ciemnej energii, która według naukowców odpowiada za przyspieszające tempo rozszerzania się wszechświata.
Teleskop nazwany imieniem drugiego szefa NASA, w latach sześćdziesiątych będzie obserwował przestrzeń kosmiczną w podczerwieni, wspierając pracę teleskopu Hubble’a, który krąży na orbicie niecałe 600 kilometrów od Ziemi.
polskieradio24.pl