Szkocka policja klasyfikuje gwałcicieli z siusiakami jako kobiety. J.K. Rowling jest temu przeciwna

ABSURD
Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
J. K. Rowling

J. K. Rowling / Fot. Facebook

Kolejny powodem, by jak najszybciej ewakuować się z Unii Europejskiej, jest eskalacja patologii tęczowej rewolucji. W Szkocji (która chciałaby się odłączyć od Wielkiej Brytanii i przyłączyć się do faszystowskiego z ducha kołchozu zwanego Unią Europejską) mają zostać wprowadzone przepisy pozwalające na to, by ci, którzy ubzdurali sobie, że są innej płci niż w rzeczywistości, mogli występować w sferze publicznej jako osoby innej płci (niż w rzeczywistości) bez potrzeby badań lekarskich, od razu, gdy mają na to ochotę, bez potrzeby wycinania lub obcinania sobie narządów płciowych – czyli by posiadacz siusiaka jak będzie miał fantazje, był traktowany jak kobieta.

Szkocka policja uznaje gwałcicieli z siusiakami za kobiety

Według „The Times” szkocka policja zapowiedziała, „że będzie rejestrować gwałty dokonywane przez przestępców z męskimi genitaliami jako popełnione przez kobietę, jeśli napastnik identyfikuje się jako kobieta […] nawet jeśli legalnie nie zmieniła płci”. Zaś „National Review” informuje, że szkocka policja nie będzie wymagać „żadnych dowodów ani zaświadczeń potwierdzających płeć biologiczną lub tożsamość płciową poza oświadczeniem danej osoby”.

Autorka powieści o Harrym Potterze uważa, że to patologia

Kolejnej odsłonie transpatologii sprzeciwiła się pisarka J.K. Rowling (autorka powieści o Harrym Potterze), która pomimo swoich lewicowych i feministycznych przekonań jest znienawidzona przez tęczowych rewolucjonistów, bo nie chce zaakceptować, że kobietami są też i osoby posiadające siusiaki.

Zobacz także: Czarnek masakruje dziennikarza TVN: “Pan tak na serio?”

Ze strony „National Review” można się dowiedzieć, że J.K. Rowling skomentowała na Twitterze transparanoję w szkockiej policji stwierdzeniem, że „Wojna to pokój. Wolność jest niewolnictwem. Ignorancja jest siłą. Penis, który cię zgwałcił, jest kobietą”.

Lewicowa Rowling znienawidzona przez tęczową rewolucje za “transfobię”

We wrześniu 2020 roku na antyPiSowskim portalu „Dad hero” (podległym „Na temat”) ukazał się artykuł „Twórcy nowej gry o Harrym Potterze nie chcą współpracować z J.K. Rowling. Powód: jej transfobia” autorstwa Kacpra Peresady. Autor przypomina w nim, że „autorka serii bestsellerów o Harrym Potterze” podpadła tęczowej rewolucji „ze względu na swoje transfobiczne opinie”.

Według autora antyPiSowskiego portalu „w ciągu ostatnich kilku lat Rowling stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych feministek, które wykluczają ze swojego grona kobiety trans. W zeszłym miesiącu pisarka powiedziała publicznie, że mianem kobiety można określić jedynie te osoby, które miesiączkują. Jej słowa wywołały protesty środowisk LGBTQ, ale również spowodowały, że znajomi po piórze postanowili zabrać głos, by wyrazić swój sprzeciw. Jednym z nich był Stephen King. Słynny amerykański pisarz napisał na swoim Twitterze: “Kobiety trans to także kobiety”. Na słowa J.K. Rowling zareagowali też aktorzy znani z filmowych wersji książek “Harry’ego Pottera””. Z artykułu wynika, że pracownicy firmy Avalanche Software chcą pracować nad grą dziejącą się w świecie Harry’ego Pottera z racji na transfobię Rowling.

Wcześniej z powodu transfobii pisarki blokowano wydanie jej książki. Jak można przeczytać w artykule Sama Greenhilla na stronie brytyjskiego dziennika „The Daily Mail”, personel działu odpowiedzialnego za wydawanie książek dla dzieci wydawnictwa Hachette zagroził odejściem z pracy, jeżeli wydawnictwo wyda nową powieść J.K. Rowling (literackiej matki Harry’ego Pottera) z powodu jej “transfobicznych” poglądów, czyli dlatego, że autorka (znana ze swoich lewicowych poglądów) nie chce zaakceptować, że osoby z siusiakami, które sobie siusiaków nie obcięły, jak mają na to ochotę, są kobietami.

Poglądy autorki spotkały się z ogromną krytyką. „Redaktor »Heartbroken«, największej na świecie strony fanów Harry’ego Pottera, zachęca ludzi do zaprzestania kupowania książek i filmów na podstawie jej twórczości”. Pisarkę potępili też aktorzy grający filmach o Harrym Potterze: Daniel Radcliffe, Emma Watson i Rupert Grint. Szkoła w West Sussex porzuciła plany uznania pisarki za patronkę, „mówiąc rodzicom, że pani Rowling »nie jest już odpowiednim wzorem do naśladowania dla naszej społeczności«”.

Pisarkę za “transfobię” potępił Daniel Radcliffe

Potępiając pisarkę i uznając osoby z siusiakami za kobiety, aktor Daniel Radcliffe napisał w oświadczeniu: „Kobiety transpłciowe to kobiety. Wszelkie przeciwne stwierdzenia usuwają tożsamość i godność osób transpłciowych i są sprzeczne z wszelkimi poradami udzielanymi przez profesjonalne stowarzyszenia opieki zdrowotnej”. „Daniel Radcliffe opublikował swoje oświadczenie razem z The Trevor Project, amerykańską organizacją non-profit założoną w 1998 r., koncentrującą się na działaniach zapobiegających samobójstwom wśród lesbijek, gejów, biseksualistów, transpłciowych”.

Nagonka na pisarkę trwa już od dłuższego czasu. Na antyPiSowskim portalu „Na temat” ukazał się artykuł pt. „Tą opinią J.K.Rowling potwierdziła, że jest transfobem. Gorszego momentu nie mogła wybrać” autorstwa Zuzanny Tomaszewicz, która stwierdziła, że „jednym wpisem J.K. Rowling zakwestionowała właśnie cały swój dorobek artystyczny”

Publicystce antyPiSowskiego portalu nie spodobało się to, że autorka powieści o Harrym Potterze „mocno przegięła i wyśmiała otwarcie problemy osób transseksualnych. Pisarce nie spodobał się zwłaszcza używany w mediach termin osoby z menstruacją”.

Jak można się dowiedzieć z artykułu na antyPiSowskim portalu „Na temat”, komentując jeden z tekstów w brytyjskich mediach „brytyjska powieściopisarka skrytykowała termin użyty przez autorki tekstu, które napisały, że osoby niebinarne i transgenderowi mężczyźni również mają miesiączki”.

Według publicystki portalu „Na temat” „internauci momentalnie zarzucili pisarce, że nie wspiera osób transseksualnych. Ta szybko odpowiedziała i dolała jeszcze więcej oliwy do ognia.
„Jeśli płeć nie jest prawdziwa, to nie istnieje coś takiego jak przyciąganie się osób o tej samej płci. Jeżeli płeć nie jest prawdziwa, to globalna rzeczywistość kobiet przestaje istnieć. Znam i kocham osoby transseksualne, ale poprzez rozmywanie konceptu płci odbieramy wielu ludziom możliwość rozmawiania o swoim życiu. Przedstawianie prawdy nie jest hejtem” – dodała na Twitterze. W sieci od razu pojawiły się głosy sprzeciwu wobec Rowling. Można nawet powiedzieć, że Brytyjka padła ofiarą tzw. kultury przekreślenia (ang. cancel culture)”.

Wpis brytyjskiej pisarki zdenerwował tęczowych, bo „zamieszki na ulicach amerykańskich miast sprawiły, że od kilku dni w mediach coraz więcej pisze się o wsparciu dla czarnoskórych transseksualnych osób”.

W grudniu 2019 roku antyPiSowskim portalu „Na temat” ukazał się artykuł „”J.K. Rowling właśnie zniszczyła Harry’ego Pottera, Wesołych Świąt. Czy ten tweet to koniec idolki?” autorstwa Aleksandry Gersz.

Feministki bronią kobiet prześladowanych przez tęczową rewolucje

Z artykułu wynika, że J.K. Rowling, literacka matka Harry’ego Pottera, podpadła tęczowej rewolucji tweetem uznanym za transfobiczny. Tweet był wsparciem dla Mayi Forstater, brytyjskiej ekspertki „od podatków, która w grudniu 2018 roku została zwolniona z pracy w organizacji non-profit zajmującej się globalnym rozwojem Centre for Global Development w Londynie”. Kobieta została wyrzucona z pracy „z powodu tweetów krytykujących Gender Recognition Act – reformę ustawy, która gwarantuje w Wielkiej Brytanii możliwość zmiany płci oraz legalnej identyfikacji z nią”. Za zwolnioną z pracy kobietą opowiedziała się „J.K. Rowling, która w swoim tweecie zadeklarowała swoją solidarność ze zwolnioną z pracy Brytyjką. Przed ponad 14,5 miliona obserwujących”.

Jak wynika z artykułu na antyPiSowskim portalu: „Dawno jeden tweet nie zrobił takiej burzy. Głosów popierających niespodziewane stanowisko Rowling (chociaż już wcześniej spekulowano o jej transfobii – autorka kilka razy polubiła na Twitterze post krytykujący osoby trans) było mało. Nic w tym dziwnego, skoro autorka Harry’ego Pottera, kobieta-instytucja, zażarta przeciwniczka Brexitu, Donalda Trumpa i nacjonalizmu, od lat uważana była za ostoję lewackich wartości i strażniczkę praw człowieka”.

Zdaniem autorki tekstu słowa literackiej matki Harry’ego Potttera „niewątpliwie można uznać za transfobiczne, przyjęte zostały więc wyjątkowo źle. Jej fani nie dowierzali – oburzali się, płakali, krzyczeli. „Expecto transfobia”, „W świecie J.K. Rowling można zamienić się w krzesło, ale biologiczna płeć jest niezmienna”, „J.K. Rowling na zawsze zostanie już zapamiętana jako osoba, która mogła się zamknąć po 2007 roku, ale z jakiegoś powodu tego nie zrobiła” – to tylko niektóre z dziesiątek tysięcy tweetów poświęconych ukochanej autorce. „Transkobiety to kobiety. Transmężczyźni to mężczyźni. Osoby niebinarne to osoby niebinarne” – skomentowała organizacja LGBT GLAAD. Rowling otrzymała również w sieci przydomek TERF, który dla wielu internautów jest największą formą obrazy. To akronim od “trans-exclusionary radical feminist”, co można przetłumaczyć jako radykalną feministkę wykluczającą osoby trans. Ekskluzywny feminizm jest powszechnie krytykowany – zajmowanie się prawami jedynie jednej grupy osób, czyli najczęściej białych i heteroseksualnych kobiet, w dzisiejszym świecie nie ma racji bytu. Preferowany jest feminizm inkluzywny, czyli taki, w którym miejsce dla siebie znajdą wszyscy – także osoby transseksualne. Co ciekawe, taką inkluzywną feministką jest Emma Watson, czyli odtwórczyni Hermiony w filmowej serii o Potterze. Aktorka i aktywistka w 2018 roku wstawiła na Instagramie zdjęcie w koszulce z napisem „Prawa osób transseksualnych są prawami człowieka””.

Na celowniku tęczowych faszystów znalazł się satyryk i aktor John Cleese

Na celowniku tęczowych faszystów znalazł się również satyryk i aktor John Cleese, który podpadł swoim brakiem entuzjazmu dla posiadaczy siusiaków, którzy wbrew faktom twierdzą, że są kobietami.

Jak informuje anglojęzyczny serwis ew.com, John Cleese podpadł tęczowym faszystom tym, że poparł krytyczne stanowisko autorki Harry’ego Pottera nie akceptującej udziału facetów twierdzących, że są kobietami (którzy dzięki swojej fizycznej przewadze wygrywają zawody) w żeńskim sporcie.

John Cleese naraził się jeszcze bardziej tęczowym faszystom, gdy krytykowany na Twitterze za swoje poparcie dla stanowiska J.K. Rowling stwierdził: „Obawiam się, że nie interesują mnie osoby transpłciowe. Mam tylko nadzieję, że są szczęśliwi i że ludzie traktują ich uprzejmie. Obecnie bardziej skupiam się na zagrożeniach dla demokracji w Ameryce, szerzącej się korupcji w Wielkiej Brytanii, przerażającej prasie brytyjskiej, rewelacjach dotyczących brutalności policji”.

Aktor nie wstydził się swojej transfobii, bo „kiedy kobieta, która była kiedyś mężczyzną, konkuruje z kobietami, które zawsze były kobietami, myślę, że ma przewagę, ponieważ odziedziczyła ciało mężczyzny, które jest zwykle większe i silniejsze od kobiety”.

Jak można dowiedzieć się z portalu vulture.com, transfobiczna wypowiedzi aktora z 22 listopada wynika z jego twittu z 30 września, w którym brytyjski komik napisał: „Dodałem swoje nazwisko do sygnatariuszy listu w solidarności z J.K. Rowling”.

Według variety.com „w czerwcu Rowling trafiła na pierwsze strony gazet, mówiąc, że wierzy, iż płeć biologiczna jest »prawdziwą płcią«, i krytykując osoby transpłciowe […]. We wrześniu Cleese podpisał list wyrażający swoją solidarność z Rowling.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY