Kandydaci prawicy choć mają 30% nie mogą we Francji zarejestrować swoich kandydatur
Kandydaci francuskiej prawicy (tej mniej prawicowej jak Marine Le Pen – liderka Zjednoczenia Narodowego i tej bardziej prawicowej jak Eric Zemmour – lider Rekonkwisty), pomimo że mają po 14,5% poparcia (razem 29%), mogą nie zostać zarejestrowani w wyborach. Podczas gdy w bardziej od Francji demokratycznej Polsce do rejestracji kandydata na prezydenta potrzeba 100.000 podpisów obywateli Polskich, to nad Loarą do rejestracji kandydata potrzeba 500 podpisów osób sprawujących mandat pochodzący z wyborów, a że wszelkie wybory są większościowe to takich osób francuska prawica mająca poparcie 1/3 wyborców nie ma, bo wszystkie masońskie partie od pseudo prawicy do lewicy ze sobą współpracują, by nie dopuścić do tego, by prawicowcy francuscy mieli swoją reprezentację polityczną. System francuski realnie pozbawia reprezentacji politycznej 1/3 wyborców.
Zobacz także: Bąkiewicz apeluje do prezydenta ws. lex TVN. “Niewystarczający krok, ale właściwy”
Sojusz masońskich partii od pseudo prawicy do lewicy
Takich kłopotów nie nie mają kandydaci lewicy cieszący się poparciem 10%, bo dzięki współpracy masońskich partii (od pseudo prawicy do lewicy) i korzystnej dla masońskich partii ordynacji większościowej (promowanych w naszym kraju przez Kukiza JOW) mają swoich reprezentantów we władzach lokalnych (choć mają o wiele mniejsze poparcie niż kandydaci prawicy). Kandydaci mają czas do marca 2022 na zebranie niezbędnych podpisów.
Ordynacja większościowa oparta na jednomandatowych okręgach wyborczych, która blokuje prawicy we Francji możliwość posiadania swoich reprezentantów i startu w wyborach prezydenckich, była sztandarowym hasłem Kukiza. Przykłady wyborów większościowych do francuskiego parlamentu wskazują, że jedynym efektem ordynacji większościowej jest niereprezentatywny parlament, zdominowany przez kryptolewicowy establishment.
W wyniku wyborów parlamentarnych z 2017 roku w 577-osobowym francuskim parlamencie, czyli Zgromadzeniu Narodowym masońska partia prezydenta Macrona La Republique en Marche wraz z masońskim koalicjantem MoDem zyskała w pierwszej turze 32,33 % głosów i ostatecznie 308 mandatów (60,66%) – proporcjonalnie powinna mieć tylko 185. Patriotyczny i socjalny Front Narodowy z poparciem 13,20% powinien mieć proporcjonalnie 76 posłów, w wyniku ordynacji większościowej zyskał 8 mandatów, czyli 1.39%.
Polak powinien być mądry przed szkodą
Polacy powinni być mądrzy przed szkodą. Nie wolno więc dopuścić do zmiany ordynacji proporcjonalnej (dzięki której w parlamencie jest np. Konfederacja) na ordynację większościową (JOW). JOW-y doprowadzą do trwałej eliminacji polskiej prawicy (w odsłonie Konfederacji, czy w może w nowej lepszej formule) ze sceny politycznej.
Powinniśmy nawet doprowadzić do zniesienia progów wyborczych oraz zmienić ordynację tak by była, jak najbardziej proporcjonalna, by zapewnić jak najwięcej demokracji. W 2019 Konfederacja zdobyła 6,81% i proporcjonalnie powinna mieć w 460-osobowym Sejmie 32 posłów, a zbyt mało proporcjonalnej ordynacji sprawiła, że ma tylko 11 (czyli 2,39% wszystkich posłów).
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com