- Niemcy, które naciskają kraje Unii Europejskiej na Zielony Ład i natychmiastową likwidację trradycyjnych źródeł energii, odczuwają wielkie problemy.
- W ciągu ostatniego roku odnotowano w tym kraju klikuprocentowy spadek udziału tzw. zieloej energii w produkcji prądu elektrycznego.
- Z podobnymi problemami borykają się Polacy, którzy przez unijną politykę klimatyczną muszą płacić wysokie kwoty w skupach węgla.
- Tona tego paliwa wzrosła w tym sezonie grzewczym o 40 procent, co przekłada się na niezwykle wysokie ceny.
- Zobacz także: Wysokie podwyżki cen prądu i gazu. URE podał nowe stawki
Tylko w tym roku w Niemczech od lipca do września 1/3 pozyskiwanego prądu elektrycznego została wyprodukowana przez tamtejsze elektrownie węglowe. W tym czasie spadł również udział energii odnawialnych. Natomiast w omawianym okresie, ilość wytworzonej energii z węgla wzrosła o 22,5 procent w porównaniu z trzecim kwartałem 2020 roku.
W tym czasie zmniejszył się również udział energii elektrycznej pochodzącej z gazu ziemnego. Wpływ na to miała głównie nagła podwyższka cen tego surowca na rynku. Ponadto udział gazu w różnorodności energetycznej spadł w trzecim kwartale o 5,7 punktu procentowego w porównaniu do podobnego okresu z 2020 roku i wynosi obecnie zaledwie 8,7 procent udziału.
Słabnie udział OZE w niemieckiej gospodarce
Dla porównania, jeszcze na początku 2020 roku udział energii odnawialnej w Niemczech wynosił 52 procent. Jednakże udział ten spada systematyczne, a w pierwszej połowie 2021 roku wynosił 44 procent, natomiast w trzecim kwartale jeszcze mniej.
Ilość energii elektrycznej wytworzonej z wiatru zmniejszyła się od lipca do września o dwa procent w porównaniu z tym samym okresem roku poprzedniego, a z fotowoltaiki o 2,8 procent. Energia wiatrowa jest jednak drugim najważniejszym źródłem energii i w trzecim kwartale stanowiła 16,6 procent produkcji energii elektrycznej.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Wysoka cena weglą w polskich skupach
Skutki unijnej polityki klimatycznej odczuwają w tym roku Polacy. W tym sezonie tona węgla podrożała o 40 procent. W zależności od kaloryczności, wielkości i gatunku tona węgla orzech może kosztować od 800 do 1500 złotych. Podobnie jest z węglem typu kostka, gdzie w wielu składach trzeba zapłacić 1500 złotych za tonę.
Za tonę ekogroszku o wysokiej jakości nalezy teraz zapłacić nawet ponad 1600 złotych. Węgiel brunatny można kupić już za mniej, bo 600 złotych za tonę. Warto tutaj zaznaczyć, żę jest to paliwo gorsze jakościowo niż węgiel kamiennych i jego spalanie wiąże się z wysokim zanieczyszczeniem powietrza.
Serwis money.pl prognozuje, że sezon grzewczy 2021/2022 może kosztować przeciętną polską rodzinę od 6 do 7 tysięcy złotych.
Dlaczego węgiel drożeje?
Węgiel drożeje, bo jest go na rynku za mało. Producenci krajowi zmniejszają wydobycie. Z danych Agencji Rozwoju Przemysłu wynika, że wydobycie węgla kamiennego w Polsce spadło w 2020 roku w stosunku do roku poprzedniego o blisko 12 procent, to jest o 7 milionów 200 tysięcy ton.
Od lat węgiel przypływa do nas z tak odległych kierunków jak choćby Kolumbia, ale jednak główny m sprzedawcą od lat była Rosja. W tym roku zagranicznego węgla mamy na stanie mniej, a powodów jest kilka. Przede wszystkim rozpędzone gospodarki azjatyckie zwiększyły zapotrzebowanie i przebiły nas ceną. Po tym, jak w wyniku powodzi trzeba było zamknąć 60 kopalni w chińskiej prowincji Shanxi, Chiny znacząco zwiększyły zamówienia. Z danych Generalnej Administracji Celnej, we wrześniu 2021 roku do Chin.
biznes.wprost.pl