Zobacz także: Prezes PGNiG: Gdyby nie rząd, to mielibyśmy do czynienia z gigantycznymi podwyżkami sięgającymi nawet kilkaset procent
Jak się okazuje, utrata prawa jazdy przez Donalda Tuska, nie wprowadziła zbyt wielu zmian w jego życie. Nadal bez problemów porusza się po polskich drogach samochodem osobowym. Musiał jednak zatrudnić kierowcę. Ten jednak, podobnie jak były premier, lider PO, nie zawsze trzyma się wyznaczonych limitów prędkości.
Jadąc ul. Jana III Sobieskiego, wóz z Tuskiem w środku rozpędził się w terenie zabudowanym do 106 kilometrów na godzinę – podał “Fakt”.
Zapytany przez “Fakt” Jan Grabiec, który również podróżował tym autem, był zaskoczony zaistniałą sytuacją. Utrzymywał, że nie zauważył, aby samochód przekroczył prędkość. Obiecał jednak, że wyjaśni sprawę.
20 listopada Donadl Tusk w Wiśniewie obok Mławy został zatrzymany za znaczne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym. Stracił prawo jazdy, został też ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Tusk miał jechać 107 km/h.
Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na trzy miesiące plus dziesięć punktów i mandat. Adekwatna. Przyjąłem ją bez dyskusji – napisał Donald Tusk na Twitterze, odnosząc się wówczas do sprawy.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
wprost.pl