Zobacz także: Marek Jurek o działaniach Komisji Europejskiej: “To zwykłe złodziejstwo”
Piotr Motyka: Jak Pan ocenia szczyt Warsaw Summit, gromadzący konserwatywne partie
z Europy w Warszawie, który początkiem grudnia miał miejsce w stolicy?
Marek Jurek: Powiało nadzieją. Od wielu miesięcy czekam na stworzenie dużej grupy prawicy w Parlamencie Europejskim. A że polityka może się zmieniać, o tym świadczy najlepiej różnica w podejściu do kwestii imigracyjnych między Komisją Junckera a Komisją von der Leyen. Zmienić trzeba o wiele więcej, tym bardziej, że w innych kluczowych sprawach jesteśmy wprost dyskryminowani i dlatego taki wspólny klub jest bardzo potrzebny. Szkoda, że nie powołano go już teraz.
Piotr Motyka: Czy uważa Pan, że następuje zacieśnienie relacji Polski z Francją?
Marek Jurek: Francja Macrona ma nie lepszy stosunek do Polski od Niemiec. Żeby nastąpiła pozytywna zmiana, potrzebna jest zmiana władzy.
Piotr Motyka: Jaka jest sytuacja przed wyborami prezydenckimi we Francji?
Marek Jurek: Dziś jedno jest tylko pewne, że będzie druga tura wyborów.
Piotr Motyka: Jakie szansę na prezydenturę Francji ma Marine Le Pen, a jakie Éric
Zemmour, co ich łączy, a co dzieli?
Marek Jurek: Bez Zemmoura Marine Le Pen byłaby prawie pewną uczestniczką drugiej tury. Ale Zemmour – jeśli by do niej wszedł – ma większe szanse wygrać z Macronem. Jest jeszcze Valérie Pécresse, reprezentująca liberalną centroprawicę. Z tego grona zostanie wyłoniony kontrkandydat Macrona w decydującym głosowaniu. Wiele wyjaśni debata Zemmour – Le Pen, do której prawdopodobnie dojdzie w lutym. Jedno jest pewne: wybory w jednym z dwóch kluczowych państw Unii Europejskiej z zasady mają duże znaczenie dla Polski, tym bardziej więc należy śledzić kampanię.
Piotr Motyka: Serdecznie dziękuję za komentarz w tej sprawie, Bóg zapłać!
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com