- W środę po godzinie 12:30 odbyła się konferencja prasowa wiceministra sportu i turystyki Łukasza Mejzy.
- Tłumaczył się na niej z tzw. afery medialnej, gdzie został oskarżony o sprzeniewierzanie funduszy darczyńców.
- Jego zdaniem rewelacje medialne nie mają potwierdzenia w rzeczywistości, a także że są wyłącznie atakiem politycznym na jego osobę.
- Podczas konferencji wiceminister nie udzielał odpowiedzi na żadne pytania dziennikarzy, co wywołało niemałe oburzenie zgromadzonych.
- Zobacz także: Biuro prezydenta Ukrainy o rozmowach Bidena z Putinem. “Ukraina popiera wezwanie prezydenta USA”
W Centrum Prasowym PAP na godz. 12:30 zwołano konferencję prasową wiceministra sportu i turystyki Łukasza Mejzy. Polityk – po trzech tygodniach od pierwszej publikacji Wirtualnej Polski – postanowił publicznie odnieść się do kierowanych zarzutów.
Mamy do czynienia przez ostatnie dni z największym atakiem politycznym po 1989 roku. Atakiem na Zjednoczoną Prawicę i na większość rządową, atakiem bezpardonowym i bez precedensu. Atakiem, w którym przekroczono wszelką granicę
– powiedział na początku konferencji wiceminister sportu i turystyki.
Jak podkreślił, medialne publikacje były próbą cywilnego zniszczenia konkretnej osoby.
Samouwielbienie wiceministra, czy medialna ustawka?
Wiceminister zarzucił byłym sojusznikom Prawa i Sprawiedliwości, a także dziennikarzom bezpodstawne ataki na obóz władzy, a w szczególności na jedną osobę. Stwierdził, że ten atak jest niedemokratyczną próbą przejęcia władzy.
Po tym, jak niektórzy politycy zdradzili obóz Zjednoczonej Prawicy, elity III RP uznały, że mogą zdobyć władzę nie przy wyborach, tylko przy zielonym stoliku
– stwierdził.
Kiedyś niektórzy politycy mówili o dorżnięciu watahy, a dzisiaj chcą dorżnąć Mejzę
– oświadczył, dodając że będzie bronić swojego dobrego imienia.
W ten sposób nawiązał on do wątpliwości wokół prof. Maksymowicza i prof. Tomasza Grodzkiego. Zarzucił również mediom, pomijanie w swoich artykułach, tematów związanych z politykami opozycyjnych. Portal “Wirtualna Polska” zauważył, że jej dziennikarze w październiku b.r. opisywali kwestię niejasności wokół dyżurów polityka z Polski 2050.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Mejza unika pytań dziennikarzy
Podczas konferencji prasowej Łukasz Mejza wygłosił oświadczenie. Polityk nie odpowiedział na żadne pytania zgromadzonych dziennikarzy.
Jako dziennikarz zajmuję się oszustami i aferzystami. Ludźmi, którzy robią zło. Oni zawsze krzyczą najgłośniej, że to jest atak wymierzony bezpośrednio w nich. Tak samo mówił Marcin P. z Amber Gold, tak samo mówili inni oszuści, którymi się zajmowałem. Jak słyszę dzisiaj Łukasza Mejzę, to tak, jak bym słyszał Marcina P., który mówił o ataku na swoje linie lotnicze
– skomentował, dziennikarz WP Szymon Jadczak, który jest jednym z autorów artykułu nt. rzekomych oszustw wiceministra sportu.
Bez odpowiedzi na jakiekolwiek pytania @lukaszmejza odpuszcza tzw. konferencję prasową. @RMF24pl pic.twitter.com/XQbgkDBKDW
— Roch Kowalski (@rochkowalski) December 8, 2021
Wysługiwanie się niepełnosprawnym… który wstaje z wózka, płacze. pic.twitter.com/nGKaw0BsCz
— Marcin Dobski (@szachmad) December 8, 2021
wp.pl