- Stanowisko przewodniczącego Rady Naczelnej PSL jest o tyle ważne, że w każdej chwili może on odwołać prezesa.
- W wyborach na prezesa partii Kosiniak-Kamysz zdobył 742 głosy. Jego kontrkandydat zaledwie 87.
- Z kolei nowego przewodniczącego Rady Naczelnej wyłoniła dopiero druga tura. Waldemar Pawlak wygrał w niej z niewielką przewagą.
- Zobacz także: Lider AgroUnii: Pogonimy jeszcze niejednego Pudę
Stanowisko przewodniczącego Rady Naczelnej PSL jest o tyle ważne, że w każdej chwili może on odwołać prezesa. Poza tym pełni funkcję nadzorczą i doradczą. Zanim jednak doszło do obsadzenia stanowiska, które dotychczas piastował Jarosław Kalinowski (nie kandydował ponownie), partia wybrała prezesa na kolejną kadencję. Z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem zdecydował się konkurować tylko poseł Stefan Krajewski. Stary-nowy prezes zdobył 742 głosy. Z kolei jego kontrkandydat zaledwie 87.
Tak jednoznacznego wyniku nie było już przy okazji wyborów szefa Rady Naczelnej. To stanowisko piastował dotychczas Jarosław Kalinowski, który w przeszłości był m.in. liderem PSL. Teraz nie kandydował już na kolejną kadencję. Na start zdecydował się jednak inny z dawnych liderów PSL – Waldemar Pawlak. Oprócz niego szefem Rady Naczelnej PSL chcieli zostać: Dariusz Klimczak, jeden z najbliższych współpracowników Kosiniaka-Kamysza, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, a także poseł Andrzej Grzyb.
Pierwsze głosowanie nie wyłoniło zwycięzcy, było dość wyrównane. Pawlak otrzymał 255 głosów, drugi był Klimczak z wynikiem 235, i to oni weszli do drugiej tury. Zgorzelskiego poparło 226 delegatów, a Grzyba – 92. Wyniki drugiej tury także były wyrównane. Niemniej jednak Pawlak zdobył trochę więcej głosów od Klimczaka i to ten pierwszy zasiadł na nowym stanowisku. Pawlak zdobył 408 głosów, a Klimczak 373.
Podczas kongresu PSL wybrano też pozostałych członków Rady Naczelnej na nową kadencję, Główny Sąd Koleżeński oraz Główną Komisję Rewizyjną.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
wprost.pl