- Od 18 listopada w Grecji obowiązują ograniczenia, gdzie przed wejściem do zamkniętych pomieszczeń publicznych trzeba przeprowadzić test na obecność koronawirusa
- Osoby niezaszczepione pomimo ujemnych testów nie są wpuszczani do takich przestrzeni jak restauracje, kina czy nawet świątynie
- Ksiądz Christos z kościoła prawosławnego w Pireusie stwierdził, że te ograniczenia są tworzone dla ochrony ludzi przed zakażeniem
- Wiernym nie podobają się nowe przepisy i nie zamierzają wydawać funduszy na testy co niedzielną Mszę Świętą
- Zobacz także: Kościół katolicki rozpoczyna dziś Adwent – czas oczekiwania na przyjście Pana
Zgodnie z nowymi przepisami ogłoszonymi 18 listopada, osoby nieszczepione mają w Grecji zakaz wstępu do zamkniętych pomieszczeń, w tym restauracji, kin, muzeów i sal gimnastycznych, nawet jeśli ich testy na koronawirusa są ujemne.
W przypadku kościołów, niedziela była pierwszym dniem, w którym osoby uczestniczące w nabożeństwach muszą przedstawić test.
To ma na celu ochronę nas samych i ludzi. To może być trochę trudne, ale będziemy się tego trzymać. Jesteśmy zobowiązani do przestrzegania wszystkich zasad
– stwierdził ksiądz Christos, z kościoła Ayios Spridon w Pireusie
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Rośnie niezadowolenie wśród wiernych
Część wiernych uważa, że z powodu wymogu w niedzielę pojawiło się w kościele mniej osób niż zazwyczaj. Powodem jest konieczność wniesienia opłaty za test przez osoby, które nie są zaszczepione.
Z czterech kościołów, które reporterzy agencji Reutera odwiedzili w niedzielę, tylko w jednym wolontariusz przeprowadził kontrolę, i to wśród parafian, którzy nie byli im znani.
Grecja odnotowała w tym miesiącu gwałtowny wzrost liczby zakażeń. Do soboty, od początku wybuchu epidemii, w kraju odnotowano 920 683 zakażeń i 17 861 zgonów.
Nie podoba mi się to, ale co możemy zrobić? Stosujemy się do przepisów, ale kościół jest dziś pusty. Oczywiście ludzie nie są w stanie znieść kosztów, przychodzą tu z dziećmi, ile pieniędzy będą musieli wydać?
– powiedziała jedna z parafianek oburzona segregacją swojego kapłana.
rp.pl