- Prof. Falkowski stwierdził, że Black Friday bazuje na psychologii człowieka. Ceny przed “świętem” są mocno podwyższane, a później wracają do regularnej. Konsumenci zaś myślą, że trafili na wielkie okazje.
- Wyprzedaże “Czarnego Piątku” zaś nazywa fikcją.
- Przyznał ponadto, że fenomen Black Friday bazuje na manipulowaniu emocjami konsumentów.
- Zobacz także: PILNE! PayPal zablokował konto Marszu Niepodległości. Bąkiewicz: “To walka z patriotami”.
Black Friday – manipulacja ludźmi
Odnosząc się do fenomenu amerykańskiego “święta” Black Friday, prof. Falkowski stwierdził, że bazuje on na manipulowaniu ludzkimi emocjami. Przyznał, że jeszcze nie wszyscy konsumenci o tym wiedzą, ale nawet tym, którzy już wiedzą, ciężko jest się powstrzymać, gdy widzą cenę produktu sporo obniżoną. Jako przykład przywołał sklep TK Max i Van Graf. “Na metce oprócz obecnej, znajduje się też cena skreślona – już po obniżce. Robi się to po to, żeby zewnętrznie ustawić konsumentowi wspomniany już punkt odniesienia. Bez tego ustali się on wewnętrznie: kupujący porówna cenę do ceny z innego sklepu, czy swojego budżetu. (…). Jest to proces związany z właściwościami organizacji percepcyjnej, na które nie mamy żadnego wpływu”.
Prof. Falkowski stwierdził także, że duży wpływ na popularność wydarzenia, jak i na reakcje konsumentów, ma nagłaśnianie Black Friday na około miesiąc wcześniej. Ma to na celu przekazać konsumentowi, że towaru jeszcze nie ma – jest niedostępny. Gdy się zatem pojawi ze zmniejszoną ceną, będzie zaś widoczny duży popyt. “Atrakcyjność niedostępnego towaru niezwykle wzrasta. Wraz z nią zwiększają się emocje konsumenta. W efekcie prawdopodobieństwo dokonania zakupy jest dużo większe” – powiedział.
Oszustwa Black Friday
Skalę oszustw, jakich sklepy dopuszczają się w związku z Black Friday, zauważyła Komisja Europejska, która przygotowała specjalną dyrektywę na tę okazję. Do jutra wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej będą musiały ją wdrożyć, przedsiębiorcy natomiast mają czas do 28 maja przyszłego roku. Dyrektywa zakłada m.in. zabronienie ustalania cen indywidualnie pod daną osobę, czy zamieszczania komentarzy pod produktami przez osoby, które ich nie kupiły. Zmiany będą dotyczyć także regulacji wyświetlania reklam i wyszukiwania przedmiotów.
Zgodnie z najnowszymi przepisami w każdym ogłoszeniu o promocji sprzedawca będzie zobowiązany podać wcześniejszą cenę tj. najniższą cenę stosowaną przez podmiot gospodarczy w okresie, który nie może być krótszy niż 30 dni przed zastosowaniem obniżki ceny. To oznacza, że sklepy nie będą mogły stosować nieuczciwych praktyk polegających na zawyżaniu cen tuż przed promocją, tylko po to, aby obniżyć wartość produktu do ceny bazowej z jednoczesnym zastosowaniem komunikatu o obniżce.
Informuje mec. Agata Jaczyńska.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
PAP, money.pl