- Petycja „STOP IN VITRO na Warmii i Mazurach” trafiła do władz województwa warmińsko-mazurskiego 16 listopada.
- Podpisało się pod nią 4000 mieszkańców województwa.
- “Obarczona jest dużym ryzykiem powstania wad genetycznych u dziecka. Nierozerwalnie łączy się z wielokrotną aborcją” – czytamy odnoście metody in vitro na stronie stopinvitro.pl.
- Zobacz także: Sejm podjął decyzję. Rok 2022 Rokiem Romantyzmu Polskiego.
Petycja przeciw finansowaniu in vitro
Petycja, pod którą podpisało się 4000 osób, postuluje zaprzestanie finansowania klinik sztucznego rozrodu z pieniędzy podatników. “Zebranie takiej liczby podpisów w tym trudnym czasie ogłoszonej przez rząd pandemii jest niewątpliwie sukcesem. Tym bardziej, że jest to inicjatywa społeczna, realizowana siłami wolontariuszy i ludzi dobrej woli” – czytamy na stronie Fundacji Życie i Rodzina.
Dowiadujemy się ponadto, że na metodę in vitro urzędnicy przeznaczyli budżet w wysokości 210 tys. złotych z publicznych pieniędzy.
Wobec takiej postawy urzędników, jako mieszkańcy województwa musieliśmy podjąć odpowiednie kroki. Razem możemy powstrzymać sztuczny rozród, który nieodwołalnie łączy się z zabijaniem nienarodzonych dzieci.
Powiedział pełnomocnik inicjatywy, Michał Basaj.
Głównym beneficjentem podobnych programów wbrew pozorom nie są małżeństwa, ale kliniki, gdzie dokonuje się produkcji i późniejszej sprzedaży dzieci. Bo niezależnie od tego, czy urodzi się dziecko, czy też nie – przychodnie zawsze zarabiają na procedurze.
Czytamy na stronie.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
PAP