- Zapytany, dlaczego przekazanie sprawy granicy polsko-białoruskiej organom Unii Europejskiej byłoby błędną decyzją, polityk twierdzi, że byłby to element “gry politycznej” Władimira Putina.
- Według posła Solidarnej Polski, władze Federacji Rosyjskiej będą próbowały negocjować z Unią Europejską częściowe zniesienie sankcji nałożonych na Białoruś. Rezultatem tych rozmów może być także kolejny krok w stronę osłabienia suwerenności energetycznej Polski.
- Polityk odniósł się do Marszu Niepodległości oraz nadania tej patriotycznej inicjatywie statusu formalnego przez szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Kowalski skomentował również próby zablokowania zgromadzenia przez Rafała Trzaskowskiego.
- Zobacz także: Totalna porażka mediów liberalnych. Nie udało się zrobić z Polaków faszystów. “Polska jest najlepsza”
Poseł Solidarnej Polski udzielił krótkiego wywiadu portalowi “Do Rzeczy”. Janusz Kowalski mówi w nim o pozycji Polski w Unii Europejskiej oraz o kryzysie na polsko-białoruskiej granicy.
Zapytany, dlaczego przekazanie sprawy granicy polsko-białoruskiej organom Unii Europejskiej byłoby błędną decyzją, polityk twierdzi, że byłby to element “gry politycznej” Władimira Putina.
“Nigdy Polska na to nie może pozwolić. W to gra Władimir Putin i jego sojusznicy w UE – Niemcy i Austria wspierani przez takich polityków jak Donald Tusk. Rosja w pełni kontroluje politycznie i militarnie Białoruś, co do tego nie żadnej wątpliwości. Kreml nie ma natomiast środków finansowych na utrzymywanie białoruskiej gospodarki. ” – powiedział Kowalski.
Negocjacje Rosji z UE szkodliwe dla państwa polskiego
Według posła Solidarnej Polski, władze Federacji Rosyjskiej będą próbowały negocjować z Unią Europejską częściowe zniesienie sankcji nałożonych na Białoruś. Rezultatem tych rozmów może być także kolejny krok w stronę osłabienia suwerenności energetycznej Polski. Polityk podkreśla również, ze tego typu rozmowy będą służyły do kreowania fałszywego wizerunku Władimira Putina.
“Drugi cel to wykorzystanie kryzysu migracyjnego do tego, aby Władimir Putin zbudował swój wizerunek jako tzw. „peacemaker” i odegrał kluczową rolę w zgaszeniu wywołanego przez siebie i Alaksandra Łukaszenkę kryzysu. Przed tym scenariuszem w czasie debaty w Sejmie ostrzegałem – właśnie się realizuje na naszych oczach. Do gry włączyła się szefowa Komisji Europejskiej i Angela Merkel i rozpoczęły się rozmowy z Putinem. Oczywiście rachunek dla Unii Europejskiej będzie bardzo wysoki, czyli z pewnością dojdzie do certyfikacji i uruchomienia Nord Stream II, co oczywiście popierają Niemcy.” – wskazuje polityk.
Zdaniem Janusza Kowalskiego, odpowiedzą Polski w tej sprawie powinno być zaangażowanie do rozmów Stanów Zjednoczonych.
“Należy uruchomić tutaj przede wszystkim Stany Zjednoczone dlatego, że należy traktować polsko-białoruską granicę nie tylko jako granicę Unii Europejskiej, ale również jako granicę Sojuszu Północnoatlantyckiego. Sankcje USA na Białoruś i Rosję mogą być kolejnym skutecznym elementem złamania polityki Kremla i Łukaszenki. Żadnych rozmów z Putinem! To jest scenariusz napisany w Moskwie i wspierany w Berlinie.” – mówi poseł.
“Tylko twarde sankcje, obrona granicy UE i NATO i złamanie operacji duetu Putin-Łukaszenka. A więc po drugie, absolutnie nie można pozwolić na rozgrywanie tej sprawy przez UE, ponieważ tutaj krzyżują się interesy Rosji, Niemiec i Austrii, a więc tych państw, które korzystają na Nord Stream 2. Cena za zakończenie kryzysu migracyjnego byłaby zatem ogromna dla Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. ” -dodaje.
Kowalski o Marszu Niepodległości
Polityk odniósł się do Marszu Niepodległości oraz nadania tej patriotycznej inicjatywie statusu formalnego przez szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Kowalski skomentował również próby zablokowania zgromadzenia przez Rafała Trzaskowskiego.
“Traktuję Marsz Niepodległości jako największą patriotyczną manifestację w III RP, ale przede wszystkim jako oddolną, społeczną inicjatywę, w której uczestniczą dziesiątki tysięcy polskich patriotów, bez względu na to, jakie mają poglądy polityczne. Ten społeczny charakter Marszu Niepodległości powinien zostać uszanowany przez polskie państwo.” – powiedział.
“Lewacki prezydent Warszawy w bezprecedensowy sposób walczy z tą piękną inicjatywą. Jako gospodarz stolicy używa on wszelkich kruczków prawnych i wsparcia upolitycznionej kasty sędziowskiej. Na szczęście nie udało mu się zablokować Marszu. Polskie państwo dało odpór działaniom Rafała Trzaskowskiego i ta oddolna inicjatywa mogła się legalnie odbyć.” – podsumował Kowalski.
Kowalski o pozycji Polski w Unii Europejskiej
Posła zapytano również o ubiegłotygodniową wypowiedź, w której sugerował możliwość przeprowadzenia referendum w sprawie polexitu w 2027 roku.
“Dla wszystkich Polaków, którzy w demokratyczny sposób chcieliby się wypowiedzieć w referendum na temat przynależności Polski do UE rok 2027 byłby optymalnym czasem, stanowiącym koniec obecnej perspektywy budżetowej w UE (2021-2027) i kalendarzową datę wyborów parlamentarnych.” – mówi Kowalski.
“Na tę chwilę jestem zwolennikiem tego, aby dokonywać reformy UE, ale jeżeli europejska antysystemowa prawica przegra wybory do Parlamentu Europejskiego w 2024 r., a UE będzie nadal uginać się pod naporem lewicowej ideologii i polityki klimatycznej, która uderzy w konkurencyjność polskiej gospodarki, to nie ukrywam, że każdy scenariusz musi być otwarty.” – dodał.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Polska suwerenność energetyczna zagrożona pakietem “Fit For 55”
Parlamentarzysta odniósł się do propozycji wprowadzenia tzw. europejskiego zielonego ładu.
“Zaakceptowanie przez Polskę pakietu Fit For 55 byłoby koszmarnym błędem. Zgodnie z mottem „Niepodległość nie na sprzedaż!” nie wolno akceptować na forum UE już niczego, co szkodzi Polsce. Niczego. Nawet przecinka. Trzeba twardo na każdym szczeblu władzy państwowej bronić polskich narodowych interesów, być w UE asertywnym, nie zgadzać się na ideologiczne pomysły. Ktoś kto tego nie rozumie nie powinien sprawować żadnych funkcji w polskim państwie.” – twierdzi.
“Członkostwo w UE nie jest bowiem celem samym w sobie. Celem członkostwa Polski w UE jest wyłącznie realizacja polskich narodowych interesów w Unii Europejskiej, a nie realizacja europejskich interesów w Polsce. To rozróżnienie jest kluczowe dla sprawy.” – podsumował polityk.
dorzeczy.pl