- Wiceszef MSZ był w środę gościem stacji TVN 24. Mówił m.in. o “cynizmie Łukaszenki i wspierających go władz na Kremlu”.
- Wiceszef resortu spraw zagranicznych stwierdził, że polski rząd jest odpowiednio przygotowany do ochrony granic państwowych.
- Polska zamierza prowadzić rozmowy na forum Unii Europejskiej o zwiększeniu sankcji na państwo białoruskie w związku z aktualnym kryzysem migracyjnym. Dotyka on nie tylko wschodniej flanki Polski, ale również właśnie UE, a także NATO.
- Zobacz także: Trzaskowski komentuje plakat Marszu Niepodległości 2021: “Tu nie chodzi o moje nazwisko. Proszę zerknąć na ten plakat”
Wiceszef MSZ mówił o sytuacji na granicy z Białorusią. Marcin Przydacz był w środę gościem stacji TVN 24. Mówił m.in. o “cynizmie Łukaszenki i wspierających go władz na Kremlu”.
Wiceszef MSZ o sytuacji na granicy
“Cynizm Aleksandra Łukaszenki i wspierających reżim na Białorusi władz na Kremlu sprawia, że nadchodząca zima nie musi ograniczyć działań władz w Mińsku, jeśli chodzi o presję imigracyjną na polską granicę” – stwierdził Marcin Przydacz.
I dodał, że miesiące zimowe mogą wręcz zachęcać białoruskie służby do coraz intensywniejszych działań na granicy polsko-białoruskiej.
“Wykorzystując trudne warunki pogodowe, Łukaszenka może liczyć na rozmiękczanie nas, jako społeczeństwa polskiego” – powiedział wiceminister.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Polski rząd przygotowany
Wiceszef resortu spraw zagranicznych stwierdził, że polski rząd jest odpowiednio przygotowany do ochrony granic państwowych. Jednak nie chciał zdradzić, jakich działań ze strony służb białoruskich można się spodziewać w najbliższych dniach, tygodniach i miesiącach.
Polska zamierza prowadzić rozmowy na forum Unii Europejskiej o zwiększeniu sankcji na państwo białoruskie w związku z aktualnym kryzysem migracyjnym. Dotyka on nie tylko wschodniej flanki Polski, ale również właśnie UE, a także NATO. Postulat ma popierać kilkanaście państw członkowskich Unii Europejskiej. Z innymi krajami rozmowy cały czas są prowadzone.
“Białoruskie firmy turystyczne, łącznie z Belavią, liniami białoruskimi, które biorą udział w tym procederze – one powinny znaleźć się na liście sankcyjnej, a także przedsiębiorstwa, takie srebra narodowe białoruskiej gospodarki” – zaznaczył Marcin Przydacz.
Jednocześnie na pytanie, czy polski rząd poprosi agencję Frontex o pomoc, polityk odpowiedział, iż “radzimy sobie, póki co, bardzo dobrze sami”.
dorzeczy.pl