Dr Martyka o Covid-19: “Cała ta pandemia została bardzo mocno rozdmuchana”

Dodano   1
  LoadingDodaj do ulubionych!
dr Zbigniew Martyka

Dr Zbigniew Martyka / Fot. Youtube

Dr Zbigniew Martyka zeznawał przed oddolną i niezależną komisją śledczą ds. pandemii, powołaną przez Instytutu Ordo Medicus. Stwierdził, że pandemia koronawirusa została mocno rozdmuchana, a także, że WHO zmieniło definicję samej pandemii.
  • – Znamy wiele chorób, które rozszerzają się na cały świat. Mogą to być banalne choroby infekcyjne i nikt nie ogłasza z tego powodu pandemii – stwierdził.
  • Wskazał również na zdjęcia licznych trumien, które rozpowszechniane były na początku pandemii jako fake news.
  • – Okazało się, że to były sfingowane zdjęcia, że pokazywano na przykład trumny migrantów, którzy zatonęli u wybrzeży Lampedusy wiele lat wcześniej – tłumaczył.
  • Zobacz także: O. Chlondowski zachęca do utworzenia duszpasterstwa osób homoseksualnych.

Przerysowana pandemia

Dr Martyka przyznał, że na początku, gdy koronawirus był nowością, wszyscy byli wystraszeni. Przyznał, że nie pomagało “bombardowanie” informacjami – niekiedy nieprawdziwymi – udostępnianymi przez różnorakie media. Jednym z nich były fotogramie przedstawiające liczne trumny, podpisane jako ofiary pandemii koronawirusa. Co ciekawe, okazało się to zwyczajnym fake newsem, ponieważ w trumnach nie znajdowały się osoby, które zmarły z powodu Covid-19.

Oczywiście, na samym początku nie wiedzieliśmy, jak bardzo niebezpieczna może być ta choroba. Wszyscy byliśmy troszeczkę wystraszeni, zwłaszcza, że media bombardowały nas informacjami, pokazując masowe zgony, trumny. Potem dopiero okazało się, że to były sfingowane zdjęcia, że pokazywano na przykład trumny migrantów, którzy zatonęli u wybrzeży Lampedusy wiele lat wcześniej – pokazywano jako osoby, które zmarły w wyniku covida.

Powiedział dr Martyka.

Jako specjalista zajmujący się chorobami zakaźnymi, dr Martyka przypuścił, że jest to choroba zakaźna jak każda inna. “Jako zakaźnik spotykałem się z wieloma chorobami infekcyjnymi. Nie jest to nic dziwnego. Kiedy usłyszałem o możliwej rozszerzającej się infekcji koronawirusa, pomyślałem sobie: no cóż, infekcja, jak infekcja. Tych wirusów było bardzo dużo” – powiedział.

Nawiązał ponadto do zmiany definicji pandemii przez Światową Organizację Zdrowia. Z wymaganej konkretnej ilości zgonów i ciężkich przypadków, pozostawiono rozszerzanie się choroby na świat.

Niewymagana była ilość ciężkich przebiegów i zgonów, tylko rozszerzanie się na cały świat. Ale przecież znamy wiele chorób, które rozszerzają się na cały świat. Mogą to być banalne choroby infekcyjne i nikt nie ogłasza z tego powodu pandemii.

Stwierdził.

Koronawirus jak HIV?

Lekarz porównał zachowania w trakcie zachorowań na koronawirusa i na HIV. Podobnie jak na początku pandemii, w zeszłym roku, ludzie także bali się, że zachorują. Do tego stopnia, iż przerażało ich dotykanie klamek w miejscach publicznych. Zaznaczył jednak, że mimo panującej choroby, nikt nie wymagał robienia testów na HIV bez zgody pacjenta. „Nawet nie wolno było pytać, czy ktoś jest chory, nawet nie wolno było zrobić pacjentowi podejrzanemu o HIV testu bez jego zgody, ponieważ tutaj była ochrona tego pacjenta” – przypomniał.

Podczas gdy w trakcie wzmożonej zachorowalności na HIV, społeczeństwo było uspakajane, w przypadku koronawirusa było inaczej. Doktor wskazał, że ludność napędzały media, które fałszowały prawdziwy obraz sytuacji.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

nczas.com

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY