Kim Dzong Un odejdzie? Jest prawdopodobny scenariusz dla Korei Północnej

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Korea Północna powołała stanowisko zastęcy pierwszego sekretarza Kim Dzong Una

Zastępca Kim Dzong Una ma odciążyć go w obowiązkach partyjnych / fot. The Presidential Press and Information Office http://www.kremlin.ru/events/president/news/60363/photos

Od pewnego czasu przywódca Korei Północnej, Kim Dzong Un, rzadko pokazuje się w mediach czy na oficjalnych spotkaniach. W połączeniu z wprowadzonym nowym prawem, ustanawiającym zastępcę przywódcy, rodzi to podejrzenie, że obecny władca może niebawem ustąpić.

Zmiany we władzy w Korei Północnej

Schemat zmian przywódców Korei Północnej nie jest znany. Możemy jedynie spekulować, kto obejmie władzę po Kim Dzong Unie. Jednakże osoby zawodowo zajmujące się analizowaniem sytuacji politycznej w Azji, mają swoje przypuszczenia. Przed Kim Dzong Unem był Kim Dzong Il, natomiast wcześniej – Kim Il Sung.

Sytuacja w rodzinie Kim Dzong Una jest jednak napięta, ponieważ przywódca obawia się istnienia osoby, która mogłaby być jego zastępcą. Z tego powodu po przejęciu władzy zabił swojego wuja, Jang Song Thaeka. Oficjalnie podanym powodem były “działania antypartyjne” i “kontrrewolucyjne”. W 2017 roku zamordowano został także jego przyrodniego brata – Kim Dzong Nama.

Swoje zdanie, na temat zwyczaju zabijania członków rodziny, przedstawił Bruce Bennett, starszy analityk ds. obrony w RAND Corporation. Stwierdził, że jest to “typowa procedura”.

Typowa procedura Kim Dzong Una polegała na tym, by to wyglądało tak, jakby przez rok lub dwa ktoś był numerem dwa, a następnie “likwidował go”. Regularnie to robi, ponieważ nie chce, aby ktokolwiek wydawał się być dla niego alternatywą.

Powiedział Bennett.

Kim Dzong Un pozwany przez Japończyków

Pięciu Japończyków pozwało Kim Dzong Una za “szerzenie fałszywych wyobrażeń o kraju w celu zachęcenia do relokacji”. Powodem był propagandowy program, skierowany do mieszkańców Japonii o koreańskich korzeniach, który zachęcał do zamieszkania w Korei Północnej. Życie jednak nie okazało się tak piękne jak zostało to pokazane. Pozywający stwierdzili, że “wbrew zapewnieniom, prawa człowieka są w Korei Północnej notorycznie łamane”.

Nie oczekujemy, że Korea Północna uzna wyrok sądu albo zapłaci odszkodowanie. Mamy jednak nadzieję, że zmusi to japoński rząd do negocjacji z reżimem Kim Dzong Una.

Powiedział jeden z prawników, Kenji Fukuda.

Japończycy domagają się od Kim Dzong Una 100 mln jenów. W przeliczeniu na polską walutę daje to ok 3,5 mld zł. Jednakowoż, z powodu panującej sytuacji, postępowanie sądowe ma wymiar głównie symboliczny.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

o2.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY