Zawadzka opublikowała wpis, do którego dołączyła zdjęcie paragonu. Jak przyznała podesłał je jej znajomy. Psycholog nazywa ceny, które na nim widnieją „przegięciem”. Dodaje również, że kiedyś takie ceny płaciło się za obiad dla dwóch osób, natomiast teraz jest to kwota, którą trzeba zapłacić za śniadanie dla jednej osoby.
Zawadzka opublikowała paragon
Znajomy podesłał. Warszawskie śniadanie dla jednej osoby. Druga ciastko i kawa. Przegięcie! Kiedyś to obiad dla dwóch osób chyba?
Znajomy podesłał. Warszawskie śniadanie dla jednej osoby. Druga ciastko i kawa. Przegięcie! Kiedyś to obiad dla dwóch osób chyba? pic.twitter.com/rIWs6WSXiA
— Dorota Zawadzka (@SuperNiania) October 18, 2021
Wpis Zawadzkiej, czego można było się spodziewać, odbił się w sieci szerokim echem. Natychmiast zaroiło się od komentarzy internautów, którzy niekiedy żartowali sobie z psycholog. „Chyba widział ceny w menu przed zamówieniem? Nie rozumiem skąd zaskoczenie” – napisał jeden z użytkowników Twittera. „Niekoniecznie. Ja gdy idę na śniadanie nie sprawdzam -Niestety cen” – napisała Dorota Zawadzka odpowiadając mężczyźnie.
Niekoniecznie. Ja gdy idę na s jadanie nie sprawdzam -Niestety cen.
— Dorota Zawadzka (@SuperNiania) October 18, 2021
„Przecież ponad połowa tej ceny to napoje – dwie kawy, herbata+ cytryna, sok wyciskany. 46,50 Do tego doliczony serwis 10% – 8,25zł. jajecznica z dodatkami plus croissant z malinami + miód to jakieś 35zł… to ten obiad to w barze mlecznym musiałby być chyba” – ocenił inny z internautów.