PSL spełniło wcześniejsze zapowiedzi. Kosiniak-Kamysz: “Potrzebny nowy rząd”

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Rzecznik Praw Obywatelskich

Władysław Kosiniak-Kamysz / Fot. Radosław Czarnecki/ Wikimedia Commons

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował o złożeniu w Sejmie wniosku o skrócenie kadencji parlamentu. Lider ludowców zapowiedział to na początku października w Poznaniu. Zarzucał on wówczas rządowi Mateusza Morawieckiego nieporadność oraz zagrożenie w postaci utracenia środków z Funduszu Odbudowy.
  • Do polskiego Sejmu trafił wniosek Polskiego Stronnictwa Ludowego o skrócenie kadencji parlamentu oraz o rozpisanie nowych wyborów.
  • Prezes ludowców zapowiedział taki ruch podczas zjazdu PSL w Poznaniu.
  • Tamże przekonywał o nieudolności rządu Mateusza Morawieckiego, który skonfliktowany jest z Brukselą.
  • Z tego powodu Polska nie otrzymała jeszcze pierwszych środków w ramach Funduszu Odbudowy.
  • Zobacz także: Premier Morawiecki w PE: Jesteśmy dumnym krajem. Nie damy się szantażować

Władysław Kosiniak-Kamysz przekonywał na niedawnej konferencji prasowej w Sejmie, że obecną władzę trzeba zmienić, ponieważ jest nieudolna, niszczy pokój społeczny, dewastuje polskie rolnictwo oraz nadwyręża relacje Polski z Unią Europejską – tutaj wskazał również na brak środków z racji Funduszu Odbudowy.

Prezes PSL liczy również na głosy strony rządowej

Zdaniem Władysława Kosiniaka-Kamysza, potrzeba nowego rządu, aby naprawić relacje z Unią Europejską, a dzięki temu udrożnić system wypłacania należnych Polsce pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Obecnie mamy do czynienia z politycznym szantażem prowadzonym ze strony Brukseli za pozwoleniem Premiera Mateusza Morawieckiego.

To można zrobić tylko w wyniku zmiany większości w parlamencie, a do niej dojdzie po kolejnych wyborach. Jesteśmy demokratami, tylko w taki sposób i w takie możliwości wierzymy, i takie będziemy tylko stosować

– powiedział Kosiniak-Kamysz.

Prezes PSL liczy, że inicjatywę jego klubu poprą wszyscy posłowie. Nie ukrywał również, że liczy na to, że wniosek poprą różne kluby oraz koła w Sejmie. Podkreślił, że opozycja musi w tym temacie wykazać się solidarnością.

Liczę na poparcie wszystkich. Z jednej strony liczę na poparcie opozycji, bo głosowanie przeciwko temu wnioskowi przez jakąkolwiek partię opozycyjną jest powiedzeniem: “chcemy, żeby PiS rządził dalej dwa lata”, a ja uważam, że jeśli tak szkodzi Polsce, no to trzeba to jak najszybciej odwołać

– stwierdził.

Dodał, iż liczy także na głosy formacji rządzącej, która pokłada nadzieje w sprzyjających sondażach.

Skoro mówią, że mają takie poparcie społeczne, są tak pewni swoich racji, to niech udowodnią to w wyborach

– przekonywał lider ludowców.

Deklaracja Konfederacji

Już wcześniej posłowie z koła Konfederacji wyrazili swoje poparcie dla inicjatywy ludowców. Lider koła parlamentarnego, Jakub Kulesza przekonywał, że ugrupowanie patrzy z optymizmem na takie ewentualne rozstrzygnięcie i przetasowanie w Sejmie, które mogłoby wyjść im na plus.

Nie wiem, co ma wspólnego orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ze skróceniem kadencji Sejmu, ale Konfederacja w sprawie kadencji Sejmu ma niezmienne zdanie. Oczywiście w każdym momencie takie skrócenie kadencji popieramy. Jesteśmy w każdej chwili gotowi na wybory parlamentarne, a według wszelkich zapowiedzi sondażowych Konfederacja będzie mogła liczyć na większą reprezentację parlamentarną i mieć większy wpływ na to, co się dzieje w Polsce

– stwierdził.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Skrócenie kadencji Parlamentu

Sejm może skrócić swoją kadencję uchwałą podjętą większością co najmniej dwóch trzecich głosów ustawowej liczby posłów. Skrócenie kadencji Sejmu oznacza jednoczesne skrócenie kadencji Senatu.

Wniosek PSL jest składany w momencie, gdy w Polsce na części terytorium obowiązuje stan wyjątkowy. Zgodnie z konstytucją w czasie obowiązywania stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie może być skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, nie mogą być także przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu i organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej. Kadencje tych organów ulegają w takich okolicznościach odpowiedniemu przedłużeniu.

Od 2 września w związku z presją migracyjną w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego przylegających do granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. Początkowo został wprowadzony na 30 dni, ale Sejm zgodził się o jego przedłużenie o kolejnych 60 dni, czyli do końca listopada.

interia.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY