Prokuratura zmuszała do składania fałszywych zeznań? PK i Ziobro odpowiadają na zarzuty szefa NIK

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Prezes NIK Marian Banaś

Prezes NIK Marian Banaś / Fot. PAP/Mateusz Marek. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Marian Banaś twierdzi, że dysponuje oświadczeniami osób, które nakłaniano do składania fałszywych zeznań obciążających jego i jego rodzinę. Prokuratura Krajowa odpiera zarzuty podkreślając swoją niewinność oraz stwierdzając, że szef Najwyższej Izby Kontroli próbuje odciągnąć uwagę od prowadzonego przeciwko niemu postępowania.
  • Dzisiaj opinię publiczną obiegł ciąg dalszy wojny pomiędzy szefem Najwyższej Izby Kontroli, a Zbigniewem Ziobro.
  • Marian Banaś poinformował, że posiada zeznania obciążające prokuraturę, która miała proponować świadkom i podejrzanym składanie fałszywych.
  • Minister Sprawiedliwości został speszony bezpośrednim pytaniem o zarzuty Banasia, jednakże za pośrednictwem Prokuratury Krajowej udzielił szerszej odpowiedzi.
  • W oświadczeniu PK czytamy, że pracownicy prokuratury nie składali bezprawnych propozycji świadkom ws, postępowania prowadzonemu przeciwko Banasiowi.
  • Zobacz także: Ambasador Francji opuszcza Białoruś. To decyzja Łukaszenki?

Chciałbym przekazać szokującą informację. W zdrowej demokracji wywołałaby dymisję (najważniejszych urzędników w państwie). Dysponuję oświadczeniami osób, które nakłaniano do składania fałszywych zeznań obciążających mnie i moją rodzinę

– poinformował na specjalnie zgłoszonej konferencji prasowej Marian Banaś.

Podkreślił, że jego bliskim oraz znajomym, których wypytywała się Prokuratura ws. ewentualnych uchybień w pracy na stanowisku szefa Najwyższej Izby Kontroli proponowano, w zamian za wydanie Banasia, opuszczenie aresztu tymczasowego oraz oczekiwanie na proces w domu. Zaznaczył również, że żadna z tych osób nie uległa szantażowi i odczekała dwa i pół roku w areszcie.

Mecenas Marek Małecki, pełnomocnik prezesa Banasia, poinformował, że będą wnosili o zabezpieczenie śladów, dowodów oraz przesłuchanie szefa NIK w charakterze świadka.

Namawianie tych osób trwało wiele miesięcy. To kilka osób, których tożsamości nie możemy ujawnić. Cały atak jest skumulowany i wymierzony w osobę prezesa NIK Mariana Banasia. Nie będziemy w tej sprawie zawiadamiać prokuratury. Na tym etapie nie wyobrażamy sobie, żeby organ, którego m.in. dotyczy zawiadomienie, był sędzią we własnej sprawie

– wyjaśnił.

Zapowiedziano również wniosek do marszałek Sejmu i klubów parlamentarnych o powołanie komisji śledczej. Obecny na konferencji prasowej prof. Marek Chmaj zaapelował, by Sejm RP dokonał kontroli działalności prokuratura generalnego oraz podległych mu organów prokuratury.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Ziobro wymigał się od odpowiedzi na zarzuty

Minister Sprawiedliwości, krótko po konferencji Mariana Banasia przeprowadzał własną, podczas której został zapytany przez reportera stacji TVN24 o odniesienie się do sformułowanych przez szefa NIK zarzutów. Lider Solidarnej Polski wyraźnie był poddenerwowany sytuacją, gdyż na odchodne wymigał się od precyzyjnej odpowiedzi.

A czy TVN i program Bertolda Kittela to też służby specjalne? Myślę, że nie

– powiedział Ziobro.

Natomiast za pośrednictwem Prokuratury Krajowej zainteresowani otrzymali szerszą odpowiedź drugiej strony na zarzuty Banasia. W oświadczeniu poinformowano, że Banaś próbuje odchodzić od meritum postępowania w sprawie odebrania przez Sejm immunitetu szefowi Najwyższej Izby Kontroli.

Twierdzenia Mariana Banasia przekazane na konferencji prasowej są rozpaczliwą próbą odwrócenia uwagi opinii publicznej od meritum toczącego się w jego sprawie postępowania karnego

– informuje Prokuratura Krajowa.

Odnosząc się do prowadzonego postępowania, Prokuratura twierdzi, że materiały dowodowe zostały odnalezione dzięki funkcjonariuszom CBA, a także po analizach i opiniach biegłych, sporządzonych w oparciu o takowe dokumenty.

Materiały będące podstawą skierowania wniosku o uchylenie immunitetu prezesowi NIK opierają się przede wszystkim na dokumentacji odnalezionej przez CBA w wyniku kilkudziesięciu przeszukań oraz z banków, urzędów i innych instytucji, a także na analizach i opiniach biegłych sporządzonych w oparciu o te dokumenty

– poinformowano.

Na końcu podkreślono, że pracownicy prokuratury nie składali bezprawnych propozycji świadkom, ani podejrzanym za składanie fałszywych zeznań.

W żadnym z postępowań prowadzonych przez wszystkie prokuratury, prokuratorzy nie nakłaniali świadków ani podejrzanych do fałszywego oskarżania Mariana Banasia

– czytany.

wp.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY