- Serwis The Intercept wszedł w posiadanie listy osób i organizacji uznanych przez serwis Facebook za niebezpiecznych. Okazuje się, że zostało ona utworzona w 2012 roku, kiedy to portal społecznościowy nałożył pierwsze głośne ograniczenia na podmioty zachęcające do przemocy, terroru lub promujące mowę nienawiści.
- Po dokładnej analizie listy oraz zasad kategoryzowania podmiotów na niej się znajdujących, analitycy byli w stanie wysnuć pierwsze ważne wnioski. Cała lista zdaje się być ucieleśnieniem obaw i dyrektyw polityki zagranicznej w Stanach Zjednoczonych wytwarzającej się po zamachach terrorystycznych z 11 września 2001 roku.
- Na liście znalazły się również trzy polskie organizacje i wszystkie zostały zaklasyfikowane na trzecim szczeblu.
- Zobacz także: Trump zbojkotuje nadchodzące wybory prezydenckie w USA?
“Czarna lista Facebooka” została utworzona w 2012 roku. Wtedy to portal społecznościowy nałożył pierwsze głośne ograniczenia na podmioty zachęcające do przemocy, terroru lub promujące mowę nienawiści. Krok ten został wykonany pod presją kongresu Stanów Zjednoczonych i NATO. Stało się to ze względu na zwiększające się zagrożenie ze strony organizacji terrorystycznych, które zaczęły wykorzystywać medium w celach szerzenia swoich postulatów i rekrutacji nowych członków.
Uzasadnienie utworzenia rejestru
“Staramy się zapobiegać wyrządzaniu krzywdy innym osobom oraz utrudniać działania tego typu, dlatego nie zezwalamy na obecność na Facebooku żadnych organizacji i osób głoszących brutalną misję lub zaangażowanych w przemoc. Oceniamy te podmioty na podstawie ich zachowania zarówno w Internecie, jak i poza nim, a zwłaszcza ich powiązania z przemocą. Zgodnie z niniejszymi zasadami wyznaczamy osoby prywatne, organizacje oraz sieci osób. Dzielimy je na trzy szczeble wskazujące poziom egzekwowania zasad, przy czym szczebel 1 oznacza najpoważniejsze egzekwowanie zasad, ponieważ jesteśmy przekonani, że podmioty te mają najbardziej bezpośrednie powiązania z krzywdzeniem poza Internetem” – brzmi uzasadnienie powstania listy, dostępne na blogu Facebooka.
Co istotne, od kilku lat powszechnie wiadome było, że Facebook posiada swoją czarną listę. Dodatkowo portal utworzył niezależną komisję nadzoru, której zadaniem jest rozstrzyganie kwestii natury drażliwej i kontrowersyjnej. To za sprawą jej decyzji zablokowane zostało konto byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa. Widać tu dość wyraźnie, że cel owej listy na przestrzeni lat ewoluował. Nie znajdują się już na niej wyłącznie podmioty powiązane z działaniami terrorystycznymi. W dokumentach udostępnionych przez The Intercept znajduje się ponad 4 tys. zablokowanych podmiotów. Wśród nich są m.in. politycy, pisarze, martwe postacie historyczne (np. Hitler i Mussolini), organizacje charytatywne, czy nawet szpitale oraz setki utworów muzycznych.
Komisja utworzona przez Facebook apelowała o upublicznienie listy, do czego nie doszło w drodze oficjalnej. Portal społecznościowy został jednak wyręczony przez dziennikarzy.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
“Czarna lista Facebooka”
- Trzeci szczebel – zmilitaryzowane ruchy społeczne i grupy konspiracyjne popierające przemoc oraz osoby prywatne i grupy zablokowane za promowanie nienawiści.
- Drugi szczebel – podmioty, które dopuszczają się przemocy wobec przedstawicieli administracji publicznej lub wojska. Jednak zasadniczo nie kierują jej wobec ludności cywilnej.
- Pierwszy szczebel – podmioty organizacje terrorystyczne, propagujące nienawiść czy działalność kryminalną łączone z organizowaniem lub nawoływaniem do przemocy wobec ludności cywilnej, uporczywym odczłowieczaniem lub nawoływaniem do przemocy wobec osób na podstawie ich cech chronionych bądź angażowaniem się w regularną działalność kryminalną.
Po dokładnej analizie listy oraz zasad kategoryzowania podmiotów na niej się znajdujących, analitycy byli w stanie wysnuć pierwsze ważne wnioski. Cała lista zdaje się być ucieleśnieniem obaw i dyrektyw polityki zagranicznej w Stanach Zjednoczonych wytwarzającej się po zamachach terrorystycznych z 11 września 2001 roku. Co za tym idzie, zdecydowana większość podmiotów zawartych na liście stanowią organizacje lub osoby związane z działalnością terrorystyczną. Analitycy zauważają również, że według polityki Facebooka największe zagrożenie mają stanowić Muzułmanie. Jednak na liście nie znajduje się żadna organizacja szerząca nienawiść wobec Islamu.
Kategoria terrorystyczna
Kategoria terrorystyczna Facebooka, która stanowi 70 procent szczebla pierwszego. Składa się w przeważającej mierze z organizacji i osób z Bliskiego Wschodu i Azji Południowej. Dodatkowo blisko 1000 pozycji pokrywa się z listą SDGT (Specially Designated Global Terrorists). Została stworzona i utrzymywana przez Departament Skarbu na polecenie George’a W. Busha bezpośrednio po atakach na World Trade Center. Ze względu na identyczne dane (numery paszportów i telefonów osób z listy), można założyć, że wpisy zostały bezpośrednio przekopiowane.
Równocześnie analitycy zauważają, że “czarna lista Facebooka” zdecydowanie lżej traktuje wszelkie organizacje powiązane z ruchem skrajnie prawicowym. Około 250 tego typu podmiotów umieszczono na pierwszym szczeblu, jednakże, jak zaznaczają analitycy The Intercept, większość z nich jest traktowana na poziomie trzeciego, najłagodniejszego szczebla. Największe restrykcje nakładane są natomiast na osoby i organizacje pochodzące z Bliskiego Wschodu i Azji Południowe. Dodatkowo eksperci zauważyli niepokojąco nieproporcjonalny wysoki procent osób czarnoskórych, Muzułmanów i Latynosów na liście.
Czarna lista Facebooka wskazuje również na polskie organizacje
Na liście widnieją również trzy polskie organizacje i wszystkie zaklasyfikowano na trzecim szczeblu, są to:
- Obóz Narodowo-Radykalny
- Narodowe Odrodzenie Polski
- White Boys of Greater Poland
Należy zaznaczyć, że wszystkie wymienione wyżej organizacje nie mają w Polsce statusu nielegalnego. Jednakże podmioty te są często wiązane z szerzeniem mowy nienawiści, czy agresji. W kontekście ujawnionej listy przestają jednak dziwić blokady nakładane przez portal społecznościowy na przedstawicieli tych organizacji.
To już kolejna głośna sprawa powiązana z liderem globalnych mediów społecznościowych. Nie milkną wciąż echa po wywiadzie z Frances Haugen w programie informacyjnym CBS. Była już menadżerka Facebooka oskarżyła firmę o przedkładanie zysku nad dobro i bezpieczeństwo użytkowników największego portalu społecznościowego na świecie. 37-letnia analityczka danych z Iowa pracowała wcześniej dla m.in. Google czy Pinterest i zaznaczyła, że Facebook był „znacznie gorszy” niż wszystko, co w życiu widziała. W drugim kwartale br. Facebook osiągnął wzrost przychodów o 56 proc. do 29,08 mld dolarów i zysku netto z 5,18 do 10,39 mld dolarów. Koncern zaznaczył, że w drugim półroczu tempo wzrostu jego wyników może znacząco spaść. Z należących do koncernu platform Facebook, Instagram i WhatsApp w zeszłym kwartale przynajmniej raz w miesiącu skorzystało 3,51 mld użytkowników, wobec 3,14 mld rok wcześniej. Liczba internautów korzystających z samego Facebooka zwiększyła się z 2,7 do 2,89 mld.
wirtualnemedia.pl