- Rzecznik rządu uważa, że wyrok TK właściwie nie mógł być inny. Jego zdaniem jest to kontynuacja linii orzeczniczej TK z wcześniejszych lat.
- Pytany o warunek zaakceptowania Krajowego Planu Odbudowy wówczas, gdy premier Mateusz Morawiecki wycofa wniosek z TK, odparł, że „nie ma żadnych podstaw prawnych do tego, żeby KE przedłużyła proces akceptacji KPO”.
- Mullera pytano o dalsze działania Polski w sprawie KPO. Rzecznik zapewniał, że rząd „nie podda się presji”, czego dowodem był brak wycofania wniosku z TK.
- Zobacz także: Bąkiewicz odpowiada Tuskowi i zapowiada kontrę. “Będziemy bronić Polski przed V kolumną”.
Rzecznik rządu mówiąc o wyroku TK uważa, że właściwie nie mógł być inny. Jego zdaniem jest to kontynuacja linii orzeczniczej z wcześniejszych lat. W tym gdy prezesem TK był prof. Andrzej Rzepliński.
“Ten wyrok jasno pokazuje, gdzie są granice kompetencyjne i jest pewnego rodzaju powtórzeniem wyroków z innych krajów UE” – mówił Müller.
Wśród tych państw wymienił Niemcy, Francję, Hiszpanię, Włochy.
Rzecznik rządu o wyroku TK
Pytany o warunek zaakceptowania Krajowego Planu Odbudowy wówczas, gdy premier Mateusz Morawiecki wycofa wniosek z TK, odparł, że „nie ma żadnych podstaw prawnych do tego, żeby KE przedłużyła proces akceptacji KPO”.
“Niektóre słowa, które padały ze strony komisarzy czy polityków z PE, nieco odsłaniają intencje nadużywania możliwości ze strony KE. Na szczęście to nigdy nie było oficjalne stanowisko KE; liczę na to, że emocje, które u niektórych się wzbudzały, szybko wygasną” – powiedział Müller.
Rzecznik rządu pytany o dalsze działania Polski w sprawie KPO zapewniał, że rząd „nie podda się presji”. Dowodem tego był brak wycofania wniosku z TK.
“Są w zanadrzu kroki wynikające z traktatów europejskich, jak choćby wstrzymywanie podejmowania decyzji tam, gdzie mamy możliwość podejmowania decyzji jednomyślnie, czy środki prawne przed TSUE, choć przed tym drugim mam wątpliwość, czy jest tam zdrowa racjonalność w podejmowaniu decyzji zgodnie z literą traktatów” – dodał Müller.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Polska konstytucja ponad prawem unijnym
Trybunał Konstytucyjny po rozpoznaniu wniosku prezesa Rady Ministrów uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z Konstytucją RP. Niezgodny z konstytucją jest także przepis europejski uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ws. powołania sędziów.
Premier Mateusz Morawiecki skierował wniosek do TK po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z początku marca. Odnosił się on do możliwości kontroli przez sądy prawidłowości procesu powołania sędziego. Jak argumentowała wówczas KPRM, wniosek dotyczył kompleksowego rozstrzygnięcia kwestii kolizji norm prawa europejskiego z konstytucją i potwierdzenia dotychczasowego orzecznictwa w tym zakresie.
Premier zwrócił się do TK o zbadanie zgodności z konstytucją trzech przepisów Traktatu o UE. Zarzuty sprowadzają się m.in. do pytania o zgodność z konstytucją zasady pierwszeństwa prawa UE oraz zasady lojalnej współpracy Unii i państw członkowskich.
Przepisy, których kontroli chciał premier, w zaskarżonym rozumieniu m.in. uprawniają lub zobowiązują krajowy organ do odstąpienia od stosowania polskiej konstytucji lub nakazują stosować przepisy prawa w sposób z nią niezgodny. Jak podkreślono we wniosku, takie rozumienie przepisu budzi „daleko idące i uzasadnione wątpliwości konstytucyjne, nie znajdując żadnego potwierdzenia w tekście traktatów będących przedmiotem kontroli TK”.
Premier zaskarżył też m.in. normę Traktatu w rozumieniu, w którym uprawnia lub zobowiązuje organ do stosowania przepisu, który na mocy orzeczenia TK utracił moc obowiązującą.
tvp.info