Telewizja MN
Zaloguj
5 
- Jeden z amerykańskich wykładowców, Gordon Klein został zawieszony przez dyrekcję Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles.
- Nie zgodził się on z petycją białego studenta, który prosił o łagodniejsze traktowanie na egzaminach czarnoskórych uczniów.
- Profesor złożył pozew przeciwko uczelni za naruszenie jego prywatności, za dyskryminację oraz naruszenie umowy o pracę.
- Dziekan Antonio Bernardo, który miał być odpowiedzialny za nagonkę na wykładowcę, odmówił udzielenia komentarza w tej sprawie.
- Zobacz także: Szkolenia LGBT dla nauczycieli i dyrektorów. Co na to rodzice?
Jeden z białych studentów Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles (UCLA) złożył petycję w sprawie łagodnych egzaminów dla osób czarnoskórych. Wnioskował on, aby wykładowca Gordon Klein uznał, że zeszłoroczna śmierć Georga Floyda miała rzekomo wywołać potężną traumę u czarnoskórych studentów, co miało się także przekładać na ich wyniki na egzaminach końcowych.
Z takim tokiem pojmowania misji edukacyjnej nie zgodził się sam profesor, odmawiając jednoznacznie przeprowadzania łagodniejszych egzaminów dla dążącej do uprzywilejowania tej grupy społecznej. Dziekan tego uniwersytetu, Antonio Bernardo miał wówczas zorganizować kampanię oszczerstw skierowanych przeciwko wieloletniemu wykładowcy.
Wykładowca Anderson School of Management na UCLA, który pracował tam od dekad postanowił niedawno skierować sprawę na drogę sądową. Złożył pozew przeciwko dziekanowi Bernardo, radzie uczelni oraz kilku innym osobom biorących udział w oszczerstwach. Zarzucił on swoim oskarżycielom naruszenie umowy o pracę, a także o naruszenie prywatności oraz za dyskryminację.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Zemsta uczelni za rzetelne edukowanie studentów?
Zrobiłem to, ponieważ uczelnia wciąż się na mnie mściła. Pomyślałem, że ważne, by ktoś podszedł i powiedział – wystarczy. Mam odpowiednie kompetencje prawnicze
– oświadczył Gordon Klein w rozmowie z Washington Times.
Profesor zaznaczył, że ucierpiały jego finanse oraz samopoczucie. Miała też zostać nadszarpnięta jego reputacja. Podkreślił, że leczył się u lekarza pierwszego kontaktu, gastrologa i psychiatry.
Dziekan Antonio Bernardo odmówił mediom udzielenia komentarza w tej sprawie. Natomiast uczelnia poinformowała lakonicznie, że posiada ona ogólne procedury chroniące wolność wypowiedzi i wolność dociekań intelektualnych, jednocześnie ułatwiając naukę, pracę i życie wolne od dyskryminacji.
polsatnews.pl
