Józwiak: Operacja destabilizacji naszej granicy jest sterowana z Moskwy [NASZ WYWIAD]

TYLKO U NAS
Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Dr Bartosz Józwiak

Dr Bartosz Józwiak / Fot. YouTube/MediaNarodowe

Ostatnie doniesienia polskich służb są niepokojące. Z jednej strony informacje dotyczące tego, że co czwarta osoba zatrzymana za próby nielegalnego przekroczenia granicy jest powiązana z Państwem Islamskim, z drugiej strony – prowokacje wymierzone w funkcjonariuszy Straży Granicznej przez Białoruś. Na ten temat wypowiedział się dr Bartosz Józwiak, prezes UPR, w Rozmowie Mediów Narodowych.
  • Na początku września w pasie przygranicznym wprowadzono stan wyjątkowy. Obejmuje 183 miejscowości województw podlaskiego i lubelskiego. Wniosek o jego przedłużenie został złożony
  • Według polskich służb migranci przebywający na granicy faszerowani są psychotropami, aby łatwiej przerzucić ich m.in. na teren Polski. Inne informacje wskazują na powiązania części tych osób z Państwem Islamskim
  • „Stan wyjątkowy może przede wszystkim zatrzymać pożytecznych idiotów” – oceniał dr Józwiak
  • Zobacz więcej: Przydacz: Koczownicy z Usnarza to nie uchodźcy wojenni. „Ostanie lata spędzili w Rosji”

Sejm jeszcze w tym tygodniu chce głosować nad wnioskiem prezydenta o przedłużenie stanu wyjątkowego. Andrzej Duda powiedział, że problem na granicy polsko-białoruskiej wciąż występuje. „Wydaje się w tym momencie, że wprowadzenie tego stanu wyjątkowego na okres 60 dni kolejnych jest uzasadnione” – stwierdził.

Czy to pomoże zapobiec eskalacji konfliktu w pasie przygranicznym?

– Tego nie wiemy. To jest bardzo skrupulatnie zaplanowana operacja destabilizacji niektórych krajów członkowskich UE, głównie z tej wschodniej flanki. Moim zdaniem ta operacja nie jest zaplanowana w Mińsku, tylko w Moskwie. Wszystkie elementy są już wielokrotnie przećwiczone przez władze rosyjskie – mówił gość MN.

Białorusini faszerują migrantów psychotropami

Według notatki polskich służb, białoruscy funkcjonariusze podają koczownikom różne środki farmakologiczne, aby ułatwić ich przerzut przez granicę. Strona litewska informowała m.in. o dzieciach, które zatruto tabletkami nasennymi, żeby nie płakały przy przekraczaniu granicy.

– Jeżeli słyszymy o działaniach farmakologicznych to świadczy to dobitnie, że mamy do czynienia z całym zaplanowanym mechanizmem. Naszą rolą jest teraz pokazać, że wszystkie te działania są bezproduktywne i to Łukaszenka będzie musiał w ostateczności rozwiązać problem zw. z migrantami, których u siebie ma – oceniał dr Józwiak. – Z drugiej strony, możemy się spodziewać prowokacji wojskowych. Mogą w pewnym momencie paść nawet strzały, które będą miały sprowokować polską stronę do jakichś działań, które zostaną nagłośnione przez Białoruś i Rosję. Mam nadzieję, że celem nie jest konflikt militarny.

Stan wyjątkowy ma powstrzymać pożytecznych idiotów”

Jeszcze w sierpniu mogliśmy obserwować szalone działania niektórych posłów opozycji, którzy nie zważając na nic próbowali przedrzeć się przez granicę do koczujących po stronie białoruskiej osób.

– Funkcjonariusze pilnujący granicy nie mogą mieć za plecami różnego rodzaju wariatów, lewicowych szaleńców, którzy strzelają im w plecy. Ta V kolumna jest najbardziej niebezpieczna, jednocześnie sieje zamęt w kraju. […] Do czasu, kiedy nie powstanie ogrodzenie, a sytuacja się nie uspokoi powinniśmy robić wszystko, również regulacjami prawnymi, które pozwolą naszym żołnierzom i pogranicznikom w spokoju pilnować granicy i ją uszczelnić – mówił prezes UPR.

Dodawał, że posłowie, który w tak nieodpowiedzialny sposób zachowywali się na granicy, wbrew dyrektywom wydanym przez Straż Graniczną, powinni całkowicie zniknąć z życia politycznego i ponieść wszelkie konsekwencje swoich czynów.

Turów. „Podstawowe słowo: Za późno”

Drugim tematem poruszanym w czasie Rozmowy Mediów Narodowych z udziałem dr Józwiaka była kwestia Turowa. UE nakazała Polsce wstrzymanie wydobywania węgla w tamtejszej kopalni. Za niedostosowanie się do decyzji zażądała wypłacanie dziennej kary w wysokości 500 tys. euro.

– To, że problemy z Turowem będą, wszyscy wiedzieliśmy od dawna. Zarówno za czasów rządów PiS, jak i PO. Nie ulega wątpliwości, że wpływ Turowa na poziom wód gruntowych jest duży. […] Podstawowym słowem jest: Za późno. Działania powinny być podjęte dużo wcześniej. Inną sprawą jest to, że Czesi wyczekali moment, w którym Polska będzie na celowniku UE i mogą teraz to wykorzystać. […] Nikt nie jest w tej sprawie święty, bo Niemcy i Czechy mają w tamtym regionie swoje kopalnie i nikomu one nie przeszkadzają – mówił dr Józwiak. – To że Polska postawiła się pewnej ideologii to teraz dostaje po plecach. A to, że rząd nieudolnie zgodził się na Zielony Ład i praktycznie bez żadnej walki oddał praworządność w Polsce – powoduje problemy.

Więcej w programie:

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY