- Niedzielski powiedział, że rozpędzanie się fali będzie stosunkowo dłużej trwało niż w roku poprzednim.
- Minister powiedział, że zgodnie z szacunkami pod koniec października będziemy mieli około 5 tys. zakażeń dziennie.
- Według ministra zdrowia liczba przypadków zakażeń jest cały czas stosunkowo niska.
- Zobacz także: Wzrasta liczba zakażeń. Zobacz czego Polacy oczekują od rządu [SONDAŻ]
Apogeum czwartej fali w listopadzie?
Adam Niedzielski przedstawił prognozy dotyczące czwartej fali zakażeń koronawirusem. Minister powiedział, że zgodnie z szacunkami pod koniec października będziemy mieli około 5 tys. zakażeń dziennie.
– Wszystkie prognozy, które mamy, wskazują, że apogeum fali nastąpi w listopadzie, ale niewykluczone jest przesunięcie na grudzień
– podkreślił Niedzielski.
Jak dodał, rozpędzenie się czwartej fali zakażeń koronawirusem będzie trwało dłużej niż w przypadku drugiej fali, z którą mieliśmy do czynienia w ubiegłym roku o tej samej porze. Stwierdził, że jeśli robi się cieplej i na zewnątrz przebywa więcej osób, to zakażeń koronawirusem jest mniej.
– Spodziewamy się, że to apogeum listopadowe w tej chwili jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem. Najbardziej prawdopodobne, że to będzie przedział do 20 tys. zakażeń
– powiedział Niedzielski.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Podkreślił, że obecnie liczna zakażeń nie jest najważniejsza. Większą uwagę zwraca się na liczbę hospitalizacji.
– Mamy założenie, że liczba szczepień przełoży się na stosunkowo mniej hospitalizacji
– powiedział.
Według ministra zdrowia liczba przypadków zakażeń jest cały czas stosunkowo niska.
– W połowie września mieliśmy moment dużego przyspieszenia, bo dynamiki z tygodnia na tydzień przekraczały 50 proc. i to mogło wskazywać na to, że będziemy mieć powtórkę scenariusza z poprzedniego roku. Ale w ostatnim tygodniu września mamy już wolniejszy wzrost – jest on rzędu 20-25 proc.
– wyjaśnił.
Według Niedzielskiego jest to efekt szczepionek, do przyjmowania których nieustannie namawia Ministerstwo Zdrowia. Dodał, że w ubiegłym roku wariant wirusa był o wiele mniej zakaźny niż mutacja delta, z którą zmagamy się teraz.
– Mimo że mamy do czynienia z o wiele groźniejszym wariantem wirusa, to i tak nie wywołuje on aż takiej liczby zakażeń
– powiedział szef resortu.
dorzeczy.pl