- Sekretarz stanu bronił decyzji podejmowanych przez administrację USA w Afganistanie, używając argumentów już wcześniej wymienianych przez prezydenta Joe Bidena.
- Blinken oświadczył, że ewakuacja Amerykanów i uprawnionych Afgańczyków jest i będzie kontynuowana.
- Czołowy Republikanin w Izbie Reprezentantów Michael McCaul ocenił wydarzenia w Afganistanie mianem „kompletnej katastrofy epickich proporcji”
- Zobacz także: Franciszek: “Duchowa światowość gorsza od papieży z konkubinami”
Szef amerykańskiej dyplomacji wziął udział w pierwszym przesłuchaniu na temat wyjścia z Afganistanu. Śledztwo w tej sprawie toczy się w Kongresie. Antony Blinken mówiąc o wyjściu wojsk amerykańskich z Afganistanu przyznał, że upadek szybki armii afgańskiej był dla Amerykanów zaskoczeniem.
“Ta ratunkowa ewakuacja została sprowokowana przez upadek afgańskich sił bezpieczeństwa i państwa. Przez cały rok nieustannie ocenialiśmy ich wytrzymałość i rozważaliśmy różne scenariusze. Nawet najbardziej pesymistyczne oceny nie przewidywały, że siły rządowe w Kabulu upadną przed wyjściem sił USA” – powiedział Blinken na początku pierwszego wysłuchania przed Izbą Reprezentantów.
Blinken mówiąc o wyjściu z Afganistanu powtarzał argumenty Bidena
Sekretarz stanu bronił decyzji podejmowanych przez administrację USA w Afganistanie, używając argumentów już wcześniej wymienianych przez prezydenta Joego Bidena. Mówił między innymi, że z powodu podpisanej za prezydentury Donalda Trumpa umowy z talibami w 2020 r., w sprawie Afganistanu były jedynie dwie opcje: znacząco zwiększyć liczbę żołnierzy USA w tym kraju, narażając ich na większe straty, lub dokończyć wycofanie wojsk.
Dodał przy tym, że Departament Stanu przyspieszył „sparaliżowany” przez administrację Trumpa proces wydawania wiz dla afgańskich pomocników i na miesiące przed wycofaniem wojsk ostrzegał obywateli USA o niebezpieczeństwie, oferując pomoc w powrocie do kraju. Jednocześnie podziękował kongresmenom, którzy prywatnie pomagali wydostać się Amerykanom i Afgańczykom z kraju.
Blinken oświadczył, że ewakuacja Amerykanów i uprawnionych Afgańczyków jest i będzie kontynuowana. Zapowiedział też 64 mln dolarów pomocy humanitarnej dla Afgańczyków, która ma zostać dostarczona z pominięciem nowych władz w Afganistanie. Zaznaczył też, że w ciągu miesięcy w kraju może zabraknąć żywności.
Sekretarz stanu odrzucił sugestię, że sojusznicy Ameryki w NATO nie zostali w wystarczający sposób konsultowani o decyzji w sprawie wyjścia.
“W dyskusjach i rozmowach, które mieliśmy w tym czasie, nasi rozmówcy dzielili się różnymi perspektywami, ale każdy przyznał, że biorąc pod uwagę termin wyjścia wyznaczony przez umowę poprzedniej administracji z talibami, (…) w przypadku pozostania ataki talibów zostałyby wznowione nie tylko przeciwko nam, ale i siłom naszych sojuszników z NATO” – powiedział Blinken.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Krytyka ze strony Republikanów
Czołowy Republikanin w Izbie Reprezentantów Michael McCaul ocenił wydarzenia w Afganistanie mianem „kompletnej katastrofy epickich proporcji”.
“To nie musiało się zdarzyć, ale prezydent odmawiał słuchania swoich własnych generałów i społeczności wywiadowczej, która go ostrzegała (…). Nigdy w życiu nie spodziewałem się, że zobaczę bezwarunkową kapitulację wobec talibów” – powiedział kongresmen.
“Amerykanie nie lubią przegrywać, zwłaszcza z terrorystami” – przyznał.
McCaul ocenił, że w rezultacie zagrożenie terroryzmem jest obecnie „daleko gorsze niż przed 11 września”. Dodał też, że pozostawienie wbrew obietnicom części obywateli USA i afgańskich pomocników stanowiło „zdradę”.
Administrację Bidena krytykowali również politycy Partii Demokratycznej. Szef komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów Gregory Meeks przyznał, że „czyste” wyjście z Afganistanu nie było możliwe. Dodał jednak, że można było to zrobić lepiej. Również on zwrócił uwagę na pozostawienie w Afganistanie Amerykanów i afgańskich tłumaczy sił USA. Dodał jednak, że cała 20-letnie zaangażowanie USA w Afganistanie było „katastrofą”.
Blinken tłumaczył, że władze USA nie zobowiązują obywateli do rejestracji swojego pobytu za granicą, wobec czego dokładna liczba pozostających Amerykanów w kraju do końca była nieznana. Wiele z osób, które zgłaszały się do Departamentu Stanu okazywało się też nie posiadać obywatelstwa.
Dyplomata stwierdził również, że duża część amerykańskiego uzbrojenia podarowanego afgańskiej armii, która wpadła w ręce talibów, wkrótce stanie się nieużyteczna ze względu na konieczność napraw i konserwacji. Dodał też, że w ocenie służb wywiadowczych, Al-Kaida nie ma obecnie możliwości, by przeprowadzić zamach za granicą.
Wysłuchanie przed komisją spraw zagranicznych Izby Reprezentantów było pierwszym z całej serii planowanych obrad na temat wydarzeń z Afganistanu. We wtorek Blinken wystąpi przed komisją spraw zagranicznych Senatu na posiedzeniu poświęconym temu samemu tematowi. W innym terminie swoje wyjaśnienia ma złożyć także szef Pentagonu Lloyd Austin.
tvp.info