- Była amerykańska ambasador w Polsce wyraziła zniesmaczenie nachalną polityką klimatyczną, którą narzuca Unia Europejska państwom członkowskim.
- Na przykładzie naszego kraju wskazała, że redukcja śladu węglowego musi następować stopniowo bez uderzenia w proces gospodarczy.
- Jej zdaniem redukcja o 55 procent śladu węglowego do 2030 roku w krajach UE jest zbyt optymistycznym założeniem.
- Zamierza ona pomóc Polsce spełnić wygórowane oczekiwania UE poprzez budowę małych elektrowni jądrowych.
- Zobacz także: Mosbacher kontynuuje swoją misję. Będzie pilnować amerykańskiego interesu w Polsce
Mosbacher podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu uczestniczyła w panelu pt. “Nowy Ład 2021 – szansa czy wyzwanie?”. W trakcie debaty nawiązała do walki ze zmianami klimatycznymi. Stwierdziła, że UE ma reputację organizacji bardzo biurokratycznej. Oceniła też, że konieczne są pewne korekty co do tego, jak Unia wprowadza swoje regulacje i jak je egzekwuje.
Wydaje mi się, że niezbędne jest także, by UE w sposób trochę bardziej wrażliwy reagowała na potrzeby państw członkowskich
– stwierdziła była amerykańska ambasador.
Wyjaśniając dalej swoje stanowisko wskazała na nasz kraj, który swoją gospodarkę oraz bezpieczeństwo energetyczne opiera przede wszystkim na naturalnych zasobach węgla, który jest wykorzystywany w tradycyjnych elektrowniach do produkcji energii elektrycznej. Ta z kolei zasila setki, tysiące fabryk w Polsce.
Unii Europejskiej wydaje się, że może wymagać od Polski obcięcia śladu węglowego o 55 proc. do 2030 r. Trzeba powiedzieć sobie wprost, że takie założenie jest absurdalne. Wydaje się, że UE nie tylko nie słucha swoich państw członkowskich, ale i szkodzi im swoimi nowymi przepisami
– pragnęła zaznaczyć była ambasador USA, jak istotną rolę odgrywa u nas wydobycie węgla.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
B. ambasador uznała też za błąd to, że UE nie będzie finansować żadnych innych projektów energetycznych poza energetyką ze źródeł odnawialnych i że odmawia finansowania energii jądrowej.
W jaki sposób mamy dojść do neutralności węglowej? UE mówi, że tak ma być i tyle. Tak się nie da. Musi być jakiś plan, jakieś planowanie pomostowe, musi być dojście do tej neutralności. Naszym zdaniem tym dojściem może być gaz ziemny
– powiedziała.
Jej zdaniem sposobem dojścia do neutralności węglowej jest wdrożenie rozwiązań w zakresie energetyki jądrowej.
Niezależnie od tego ile farm wiatrowych, ile paneli słonecznych założymy, bez energii jądrowej nie będziemy w stanie dojść do tych ambitnych celów, które UE na siebie nakłada
– zauważyła Mosbacher, że UE stawia za wysoką poprzeczkę, jeśli chodzi o redukcję emisji szkodliwych gazów.
W lipcu Komisja Europejska zaprezentowała pakiet legislacyjny Fit for 55, który ma przystosować Unię Europejską do nowych, zaostrzonych celów klimatycznych. Zmiany obejmą wiele obszarów i obejmują m.in. wyższe cele dla odnawialnych źródeł energii, podatki, nowe limity emisji dla samochodów czy objęcie nowych sektorów unijnym systemem handlu uprawnieniami do emisji.
W poniedziałek ZE PAK poinformował, że amerykańska firma IP3 została głównym doradcą Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin przy opracowaniu planu wdrożenia energetyki jądrowej. Do zarządu IP3 trafiła była ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. Podkreślono, że ZE PAK angażuje się obecnie w różne inicjatywy związane z technologiami jądrowymi, które mogą zapewnić Polsce czystą i tanią energię. Planowane jest również wykorzystanie atomu do produkcji wodoru, który może mieć zastosowanie w różnych sektorach gospodarki. W ubiegłym tygodniu ZE PAK wspólnie z chemicznym koncernem Synthos ogłosiły zamiar budowy w Pątnowie elektrowni z reaktorami BWRX-300 według projektu GE Hitachi Nuclear Energy.
tysol.pl