- Start i pierwsze dwie minuty lotu wyglądały prawidłowo. Jednak w trzeciej minucie rakieta straciła stabilizację.
- Po chwili nastąpiła potężna eksplozja, która pozostawiła po sobie kulę ognia nad Pacyfikiem.
- Firma zaznaczyła, że „był to lot testowy, który służył zebraniu jak największej liczby danych”.
- Zobacz także: Nie żyje 9-miesięczne dziecko. To pierwsza ofiara ewakuacji z Afganistanu do USA
Do pierwszego orbitalnego startu rakiety Alpha doszło 3 września o godzinie 3:59 polskiego czasu w Bazie Sił Powietrznych Vandenberg w Kalifornii. Pierwotnie start miał się odbyć niemal godzinę wcześniej, jednak tuż przed startem wstrzymano odliczanie.
Rakieta eksplodowała
Sam start i pierwsze dwie minuty lotu wyglądały prawidłowo. Jednak w okolicach 150. sekundy lotu rakieta straciła stabilizację i po kilku sekundach spektakularnie eksplodowała.
Firma Firefly napisała na Twitterze, że Alpha doświadczyła podczas pierwszego etapu wznoszenia anomalii, w wyniku której utracono rakietę.
– Gdy zbierzemy więcej informacji, zostaną podane dodatkowe szczegóły
– można przeczytać w komunikacie.
Była to pierwsza próba orbitalna rakiety wyprodukowanej przez Firefly. Firma zaznaczyła, że „był to lot testowy, który służył zebraniu jak największej liczby danych”. Przedstawiciele firmy wytłumaczyli, że w tym celu chcieli wysłać rakietę najdalej, jak to możliwe.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Rakieta Alpha ma w przyszłości wynosić małe satelity na niską orbitę okołoziemską. Firefly planuje wykonywać takie loty dwa razy w miesiącu. Cena lotu miałaby wynosić minimum 15 milionów dolarów. Firma pracuje też nad opracowaniem większej rakiety Beta i lądownika księżycowego Blue Ghost.
radiozet.pl, spidersweb.pl