Skąd imigranci na granicy Białorusi? Tajemnicza “Operacja Śluza”

Dodano   1
  LoadingDodaj do ulubionych!
Imigranci koczujący na pograniczy polsko-białoruskim

Imigranci w Usnarzu Górnym / fot. PAP/Artur Reszko

Białoruski opozycyjny dziennikarz Tadeusz Giczan tłumaczy, co naprawdę się dzieje na polsko-białoruskiej granicy. Zaznaczył, że „Białoruś otwarcie grozi Zachodowi nie tylko uchodźcami, ale też przemytem narkotyków”.
  • Aleksandr Łukaszenko powiedział, że Białoruś nie będzie przeszkadzała imigrantom dostać się z jej terytorium do UE.
  • Giczan: Podczas przekroczenia granicy migranci mają wszechstronne wsparcie ze strony białoruskich służb.
  • Pierwotnie celem ataku była tylko Litwa, ponieważ jej działania są dla białoruskiego reżimu bardziej niebezpieczne, niż to co robi Polska czy Łotwa.
  • Zobacz także: Wiadomo, kiedy zostanie wprowadzony stan wyjątkowy. Andrzej Duda podjął decyzję

Giczan napisał artykuł „Operacja śluza. Co naprawdę się dzieje na polsko-białoruskiej granicy”. W swoim tekście zaznaczył, że wszystko zaczęło się kiedy Unia Europejska skrytykowała Białoruś za porwanie samolotu Ryanair z Romanem Protasiewiczem na pokładzie. Łukaszenka miał po tym powiedzieć: „Zatrzymywaliśmy narkotyki i migrantów [na granicy z UE] – teraz sami będziecie ich łapać”.

Skąd wzięli się migranci?

Tadeusz Giczan zaznaczył, że Białoruś leży dość daleko od Bliskiego Wschodu i nigdy nie była oczywistym kierunkiem migracji do Unii. Postawił więc pytanie: skąd ci wszyscy migranci nagle się wzięli?

– Jak opowiadają sami Irakijczycy, słowa Łukaszenki o tym, że Białoruś nie będzie przeszkadzała ludziom dostać się z jej terytorium do UE, przez kilka dni w kółko pokazywała iracka telewizja państwowa

– napisał białoruski opozycjonista.

Zaznaczył, że zanim Łukaszenko wygłosił te słowa, Białoruś zadbała o odpowiednią infrastrukturę. Wzrosła m.in. częstotliwość lotów między Irakiem a Białorusią, do tego latać zaczęły pojemniejsze samoloty.

– Irakijczycy przylatują do Mińska, dostają na kontroli granicznej wizy, wychodzą z lotniska, gdzie na nich już czeka autokar, który zawozi ich do hotelu. Dalej część Irakijczyków faktycznie zostaje zwiedzać Białoruś, natomiast druga część od razu lub po kilku dniach udaje się na granicę

– poinformował Giczan.

Zaznaczył, że „w internecie jest pełno grup i czatów, na których Irakijczycy dokładnie opisują, gdzie co i jak należy robić”.

Białoruskie służby pomagają migrantom przekroczyć granicę

Okazuje się, że podczas przekroczenia granicy migranci mają wszechstronne wsparcie ze strony białoruskich służb. „Teraz ochroną i patrolowaniem granicy zajmują się nie zwykli pogranicznicy tylko OSAM – specnaz wojsk pogranicznych – najbardziej elitarna jednostka w kraju”. Giczan zaznaczył, że OSAM kieruje migrantów, gdzie mają się udać.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Autor podkreślił, że celem ataku pierwotnie była wyłącznie Litwa, ponieważ jej działania są dla białoruskiego reżimu bardziej niebezpieczne, niż to co robi Polska czy Łotwa. Kiedy jednak Litwa zaczęła zawracać migrantów, Białoruś musiała sobie jakoś poradzić z resztą, która została w kraju.

– Dopóki granicy Białorusi z Polską i Łotwą pozostają nieszczelne można spodziewać się, że operacja Śluza nadal będzie trwała. A patrząc na to co się dzieje w tej chwili w Polsce nie można wykluczać, że kolejny, tym razem zaplanowany atak, będzie wymierzony właśnie w Polskę

– napisał Giczan.

waidelotte.org

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY