Przeciw unijnemu dyktatowi
19 sierpnia ogólnopolskie media zawrzały po tym, jak Sejmik Województwa Małopolskiego nie uchylił tzw. deklaracji anty-LGBT, czyli w rzeczywistości deklaracji “w sprawie sprzeciwu wobec wprowadzenia ideologii LGBT do wspólnot samorządowych”. Napisano w niej, że “sejmik województwa małopolskiego wyraża zdecydowany sprzeciw wobec pojawiających się w sferze publicznej działań zorientowanych na promowanie ideologii ruchów LGBT, której cele naruszają podstawowe prawa i wolności zagwarantowane w aktach prawa międzynarodowego, kwestionują wartości chronione w polskiej konstytucji, a także ingerują w porządek społeczny”. Radni zadeklarowali w dokumencie “wsparcie dla rodziny opartej na tradycyjnych wartościach oraz obronę systemu oświaty przed propagandą LGBT zagrażającą prawidłowemu rozwojowi młodego pokolenia”. Do decyzji samorządu, który nie ugiął się pomimo groźby utraty unijnych funduszy, odniósł się na twitterze wiceminister sprawiedliwości dr Marcin Romanowski. Jak widzimy, wyraził w tej sprawie jasne stanowisko, podobnie zresztą jak w wielu innych kwestiach, np. w sporze z Unią Europejską o kompetencje krajów członkowskich:
„Pozbawieni sumienia eurokraci sądzą, że wszystko można kupić, jak bardzo się mylili. Radni Sejmiku Małopolskiego stanęli w obronie rodziny przed szkodliwą ideologią LGBT pomimo finansowego szantażu.Polacy nie wyzbedą się wartości za unijne srebrniki, wyżej cenimy naszą tożsamość!” – czytamy we wpisie.
Wartą opisania inicjatywę przejawił również wiceminister Michał Wójcik, którego media wywołały do tablicy po czerwcowej wypowiedzi ministra Michała Wosia. Jak się okazało, resort sprawiedliwości prowadzi analizy w zakresie wprowadzenia ograniczeń promocji tęczowych środowisk. Chodzi m.in. o „zakaz genderyzacji słownictwa urzędowego”, czyli zastępowania słów „tata” czy „mama” konstruktami pokroju „rodzic 1” i „rodzic 2”. Jak przekonuje Wójcik, „tak się dzieje w Unii Europejskiej w różnych miejscach, zaczynając od Parlamentu Europejskiego”. Miałby to więc być ruch wyprzedzający ze strony polskich władz.
Zobacz także: Od niedzieli zmiana rozkładu jazdy w Polskich Kolejach Państwowych
Odnowa kadr prawniczych?
W maju tego roku temat akademicki zdominował przypadek Collegium Intermarium, które powołało środowisko prawnicze Ordo Iuris. Wielokrotnie chwalona i krytykowana inicjatywa konserwatywnego think tanku wywołała w lewicowo-liberalnym mainstreamie istne spazmy nienawiści. Nie jest to jednak jedyny uniwersytet, który możemy zaliczyć do rozwijającego się trendu tzw. kontrrewolucji w edukacji. Otóż w marcu Wyższa Szkoła Kryminologii i Penitencjarystyki w Warszawie, która powstała już w 2018 roku, rozszerzyła zakres swojej działalności, przemieniając się w Szkołę Wyższą Wymiaru Sprawiedliwości (SWWS). To placówka ściśle związana z zapleczem kadrowym Solidarnej Polski, która w obozie rządzącym odpowiada za resort sprawiedliwości. O programie kształcenia i wytyczonych celach opowiedział mi wspomniany wcześniej wiceminister sprawiedliwości dr Marcin Romanowski, który firmuje uczelnię swoim autorytetem:
– Presja ideologiczna zachodzi w dużej mierze w sferze prawa. Relatywizacja podstawowych pojęć prawnych bierze się z zatrutego marksistowską ideologią środowiska akademickiego, co ostatecznie wpływa na całą sferę publiczną, która jest przecież regulowana prawem. W obszarze edukacyjnym Szkoła Wyższa Wymiaru Sprawiedliwości może przyczynić się do jego uzdrowienia, szkoląc na kierunku prawo nowe kadry wymiaru sprawiedliwości. Będzie to możliwe dzięki praktycznemu podejściu w trakcie zajęć, dużej ilości staży i praktyk w Ministerstwie Sprawiedliwości i innych instytucjach, pracy w małych grupach, a także bezpośredniemu kontaktowi z wykładowcami i opiekunami. Ja sam również będę jednym z mentorów, aby w bezpośrednim kontakcie wspierać i doradzać w realizacji osobistej ścieżki rozwoju zawodowego. Zajęcia będą odbywały się w centrum Warszawy, a dla osób spoza stolicy gwarantujemy komfortowy akademik, po bardzo przystępnych cenach, aby zapewnić realną możliwość studiowania również zdolnym, ale gorzej sytuowanym młodym ludziom. Uważam, że to doskonała inwestycja dla państwa. To wszystko będzie połączone z edukacją prawniczą prowadzoną przez najlepszych wykładowców w Polski i ze świata, opartą na chrześcijańskim fundamencie etycznym. Takie połączenie praktyki i aksjologii na najwyższym poziomie ma zagwarantować, że nasi absolwenci wprowadzą do środowiska prawniczego nową jakość i podejście oparte na klasycznie rozumianym prawie naturalnym i zasadzie sprawiedliwości – stwierdził mój rozmówca.
Myślę, że jestem w stanie docenić wszystkie pożyteczne inicjatywy, choćby te wychodzące z obozu tzw. Zjednoczonej Prawicy. Rządzącym można zarzucić naprawdę wiele, a lista błędów i zaniechań zapewne okazałaby się długa. Jako że nie mam złudzeń co do skali cywilizacyjnego problemu, z jakim się mierzymy, wydaje mi się, że mimo wszystko warto wspierać i nagłaśniać działania środowisk, które również zauważają te same zagrożenia. Po przeanalizowaniu fundamentu ideowego, z którego ma czerpać SWWS, dochodzę do wniosku, że opisywana placówka może okazać się kolejną cegiełką do odbudowy pozycji konserwatystów w świecie nauki i kultury.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com