- Przywódca Sojuszu Północnego oraz syn zamordowanego przez talibów szaha zapowiedział obronę Doliny Pandższeru
- Ahmad Masud z Sojuszu Północnego oświadczył, że przebaczy talibom, jeśli ci zapewnią pokój i bezpieczeństwo w kraju
- Chce stworzyć z talibami wspólny rząd, jednakże podkreślił, że nie zamierza oddawać kontrolowanych przez siebie terenów
- Zobacz także: Nasilają się protesty w Afganistanie. Rośnie liczba ofiar
Wojna albo pokój. Talibowie muszą zdecydować
W arabskiej telewizji Al-Arabija wystąpił Ahmad Masud z Sojuszu Północnego. Zapowiedział on gotowość do przebaczenia talibom morderstwo dokonane na jego ojcu. Żąda on jednak gwarancji zapewnienia w Afganistanie pokoju i bezpieczeństwa. Zaproponował również utworzenie wspólnego rządu, jednak wyraźnie podkreślił, że nie zamierza oddawać talibom kontrolowanych przez siebie terenów.
Ahmad Masud jest synem przywódcy Sojuszu Północnego. Walczył w trakcie sowieckiej inwazja na Afganistan. Potem brał udział w wojnie domowej z postkomunistycznym rządem Mohameda Nadżibullaha, a następnie z talibami. Jego ojciec, Ahmad Szah Masud został zamordowany kilka dni przed atakami terrorystycznymi w USA z 11 września 2001 roku. Po rozpoczętej w tym samym roku inwazji USA na Afganistan, jego ugrupowanie współpracowało z wojskami amerykańskimi.
Mudżahedini proszą USA o pomoc
Jeszcze niedawno temu na łamach Washington Post oznajmił, że kontroluje pewną część terytorium Afganistanu oraz zapewnił, że zamierza walczyć z talibami. Poprosił on również Amerykanów o wysłanie potrzebnego wsparcia militarnego, czy też materialnego.
Piszę z Doliny Pandższeru, gotowy do pójścia w ślady mojego ojca, z mudżahedinami przygotowanymi by raz jeszcze zmierzyć się z talibami. Mamy zapasy amunicji i broni, które cierpliwie gromadziliśmy od czasów mojego ojca, bo wiedzieliśmy, że ten dzień nadejdzie
– zakomunikował Ahmad Masud.
Według agencji Reuter wspomniana Dolina Pandższeru jest bastionem Sojuszu Północnego. Wedle doniesień pozostaje jedynym terytorium poza kontrolą talibów w Afganistanie.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Dolina Pandższeru jest tradycyjnym bastionem mudżahedinów. Jest tam również obecny dotychczasowy pierwszy wiceprezydent Afganistanu Amrullah Saleh, który ogłosił się prezydentem po ucieczce z kraju Aszrafa Ghaniego.
Jak podaje Reuters, ludzie bliscy Masudowi poinformowali, że w dolinie zgromadziło się ponad 6 tysięcy bojowników. Mają oni mieć do dyspozycji kilka helikopterów i pojazdów wojskowych oraz pewną ilość naprawionych pojazdów opancerzonych pozostawionych przed laty przez siły sowieckie.
wp.pl