Zwolniony pracownik Polsatu żali się na posłów opozycji. “Podburzali nas przeciwko rządowi”

Dodano   5
  LoadingDodaj do ulubionych!
Atak na Dobromira Sośnierza

Atak na Dobromira Sośnierza / fot. twitter

Mateusz Groc w wywiadzie na temat swojego udziału w awanturze pod Sejmem po głosowaniu ws. lex TVN przyznał, że politycy opozycji podburzali protestujących przeciwko rządowi.
  • Zwolniony z pracy, były realizator Polsatu w środowy wieczór był jedną z osób, które dopuściły się ataku na posła Konfederacji Dobromira Sośnierza.
  • Były współpracownik Polsatu podchodził też bardzo blisko parlamentarzysty. Jego agresywne zachowania można zobaczyć na nagraniach, jakie pojawiły się w sieci.
  • Mateusz Groc twierdzi, że politycy opozycji podburzali protestujących pod Sejmem oraz stosowali “wojenną retorykę”
  • Zobacz także: Media bezlitosne dla Bidena. „Za co, do cholery, oni wszyscy zginęli?”

Były już realizator z Polsatu w środowy wieczór był jedną z osób, które dopuściły się ataku na posła Konfederacji Dobromira Sośnierza. Po tym zajściu Telewizja Polsat rozwiązała umowę. Rzecznik Polsatu przekazał, że Groc w momencie awantury przed Sejmem, nie świadczył usług na rzecz stacji, czyli był poza godzinami pracy. Wyznanie byłego pracownika Polsatu świadczy o agresywnej retoryce polityków opozycji, których zachowanie może doprowadzić do tragedii.

“Chodź tu k***wo. Oddaj immunitet i chodź tu k***wa” – takie słowa padły z ust mężczyzny w stronę posła Konfederacji Dobromira Sośnierza.

Były już współpracownik Polsatu podchodził też bardzo blisko parlamentarzysty. Jego agresywne zachowania można zobaczyć na nagraniach, jakie pojawiły się w sieci.

Wyznanie byłego pracownika Polsatu

Mateusz Groc udzielił w tej sprawie wywiadu portalowi Onet. Zdradził, że musi stawić się na policji w charakterze podejrzanego o znieważenie funkcjonariusza publicznego.

“Nie popchnąłem, nie dotknąłem ani nie oplułem posła Sośnierza. Wszyscy, którzy tak twierdzą, kłamią. Czy żałuję słów, które wykrzyczałem w jego kierunku? Pewnie dziś zachowywałbym się spokojniej, ale niczego nie żałuję i nie zamierzam go przepraszać” – tłumaczy mężczyzna.

Jak dodaje, z jego ust padły słowa „oddaj immunitet k…”.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Jak zaznacza, do momentu głosowania Sejmu demonstracja była spokojna.

“Zrobiło się nerwowo dopiero gdy poznaliśmy już wynik, a pierwsi posłowie zaczęli wychodzić z Sejmu. Politycy opozycji przychodzili do nas i nakręcali atmosferę. Brali mikrofony, wykrzykiwali hasła. Nie tylko dodawali nam otuchy, ale po prostu – jak zwykle w takich sytuacjach – podburzali nas przeciwko rządowi” – mówi.

“Dlatego nie potrafię zrozumieć dziś opozycji, która odcina się od protestujących. Jak choćby Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która potępiła nasze zachowanie” – wskazał Groc.

“Trudno powiedzieć, do czego mogło dojść. Wojenna retoryka może skończyć się tragedią, należy się wystrzegać takich emocji politycznych” – podkreślał Dobromir Sośnierz w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, pytany o wydarzenia ze środy.

Przyznał, że był przed Sejmem popychany i kopany.

Sośnierz mówił, że napierający tłum, krzyczący “wyp…laj”, skojarzył mu się ze sforą psów: – Jest też taki efekt, że jak psy przez siatkę na siebie szczekają, to gdy siatka się kończy, to są mniej agresywne. Tam największe rozjuszenie zaczęło się, kiedy policja nas oddzieliła. Bo wtedy już wiedzieli, że mogą bezpiecznie szczekać, bo już im policja nie pozwoli nic zrobić.

Media Narodowe jako pierwsze podały informację o udziale Groca w ataku na posła Dobromira Sośnierza pod Sejmem.

dorzeczy.pl

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY