- Według nieoficjalnych informacji Onetu Polska nie miała zamiaru wysłać wojska i samolotu po polskich obywateli oraz swoich afgańskich współpracowników.
- Premier Morawiecki: Sytuacja uległa bardzo dynamicznej zmianie. Wszystkie kraje wycofują swoich przedstawicieli, swoje ambasady, swoich pracowników, a także współpracowników afgańskich.
- Morawiecki powiedział, że ta prowincja Afganistanu, w której najliczniej stacjonowali Polacy została już wcześniej opanowana przez talibów.
- Zobacz także: Afganistan upada pod naporem Talibów Cywile w panice próbują dostać się na lotnisko. Padły strzały [+WIDEO]
Premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że polski rząd będzie pomagał w ewakuacji rodaków i ich afgańskich współpracowników w Afganistanie. – Nasza misja przygotowywana również przez ministerstwo obrony narodowej, będzie wystarczająco wyposażona w sprzęt, aby sprowadzić do kraju wszystkich tych, którzy powinni zostać sprowadzeni – powiedział Premier.
Po tym jak Stany Zjednoczone wycofały większość swoich wojsk z Afganistanu, dużą część terytorium tego kraju zajęli talibowie. W niedzielę wkroczyli do Kabulu i przejęli kontrolę nad pałacem prezydenckim. Państwa UE i NATO ewakuują swych obywateli z Afganistanu.
Nieoficjalnie Onet poinformował, że polskie wojsko nie wyśle samolotu po 5 Polaków i współpracowników naszej misji w Afganistanie. Morawiecki zapewnił, że będzie inaczej.
– Sytuacja uległa bardzo dynamicznej zmianie. Wszystkie kraje wycofują swoich przedstawicieli, swoje ambasady, swoich pracowników, a także współpracowników afgańskich, którzy przez lata pomagali jako tłumacze, jako przewodnicy, w poruszaniu się po tym trudnym kraju, jakim jest Afganistan
– powiedział Morawiecki.
Wsparcie uzyskają nie tylko Polacy w Kabulu, ale też ci, którzy im pomagali w misji pokojowej. Premier Morawiecki zaznaczył jednocześnie, że ta prowincja Afganistanu, w której najliczniej stacjonowali Polacy została już wcześniej opanowana przez talibów.
– Ci, którzy tam z nami współpracowali, często rozpierzchli się. Jesteśmy gotowi ich poszukiwać i przyjąć tak szybko, jak to będzie możliwe
– oznajmił premier.
„O Polaków bym się nie bał”
Portal Salon 24 zapytał byłego żołnierza GROM, płk Krzysztof Przepiórka, czy fakt, że od 2014 roku Polska nie posiada w Kabulu swojej placówki dyplomatycznej utrudnia wydostanie stamtąd osób współpracujących z Polską.
– O Polaków bym się nie bał. Talibowie nie są głupi, musieli zawrzeć z Amerykanami i pozostałymi jakiś deal: wynoście się stąd, a my wam nic nie zrobimy. Natomiast Afgańczycy, którzy z nimi współpracowali… Wolę sobie nie wyobrażać, co się z nimi stanie
– odpowiedział płk Przepiórka.
tvn24.pl, salon24.pl