Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
W mediach pojawiają się analizy opisujące obecność wśród ”antyszczepionkowców” rosyjskiej agentury. Choć jestem przeciwnikiem covidowego faszyzmu. Choć uważam, że mamy do czynienia z ordynarnym niszczeniem polskiej przedsiębiorczości by zagraniczne korporacje mogły przejąć za grosze polską gospodarkę przez dekady budowaną ciężką pracą milionów Polaków dziś skazywanych na nędze. Choć uważam za szkodliwe i antypolskie przymusowe wstrzykiwanie nieprzebadanych substancji, które mogą wywoływać choroby autoimmunologiczne, bezpłodność, a nawet zgony. Choć skandalem jest prześladowanie naukowców krytykujących irracjonalne, sprzeczne z nauką, łamiące prawa obywatelskie, przejawy covidowego faszyzmu. To aktywność rosyjskiej agentury wśród osób podzielających moje stanowisko absolutnie mnie nie dziwi. Rosja nie zależnie czy carska, czy sowiecka, czy putinowska, od dekad wykorzystuje realne problemy do destabilizowania sytuacji w innych krajach.
Rosja wykorzystuje realne problemy społeczne do destabilizacji
To, że Rosja wykorzystuje realne problemy społeczne do destabilizacji sytuacji w Polsce, Europie, USA, i na całym świecie, nie oznacza, że te problemy nie są realne i są tylko kreacją rosyjskiej agentury. Udział rosyjskiej agentury w nagłaśnianiu wszelkich problemów społecznych, konfliktów rasowych, patologii kapitalizmu, czy szkodliwej działalności lokalnych władz, nie wynika z dobrego serca Moskwy, ale z tego, że celem Moskwy jest osłabienie innych krajów.
Największym sojusznikiem Moskwy w takim destabilizowaniu innych krajów są elity tych krajów, które same nie rozwiązują, a często tworzą, problemy, które są pożywką dla działalności rosyjskiej agentury (tej świadomej, a często tej nieświadomej – która z punktu widzenia działań operacyjnych jest o wiele lepsza – nieświadome narzędzie nie zdradzi, kto go używał).
Schemat takiej operacji opisał w encyklice Rerum Novarum papież Leon XIII, który domagał się ochrony socjalnej robotników przed wyzyskiem, by komuniści nie wykorzystali realnych problemów społecznych do zrewoltowania mas, i narzucenia komunizmu – leku o wiele gorszego od choroby.
Władze chcące uniknąć destabilizacji kraju powinny dbać o to, by obywatele nie cierpieli. Niestety wielokrotnie rządzący, zamiast nie dopuścić do powstania problemów albo wycofać się ze swoich złych decyzji, które doprowadziły do pogorszenia sytuacji, wolą spałować protestujących obywateli – co z radością wykorzystuje rosyjska agentura, infiltrując skrzywdzonych ludzi.
To, że wśród przeciwników covidowego faszyzmu pojawiła się rosyjska agentura, jest skutkiem tego, że w establishmentowych mediach zakazano debaty na temat zasadności covidowego faszyzmu
To, że wśród przeciwników covidowego zamordyzmu pojawiła się rosyjska agentura, jest skutkiem tego, że w establishmentowych mediach zakazano debaty na temat zasadności lockdownu. Kiedy Jan Pospieszalski starał się w TVP zorganizować taką debatę, dając możliwość wypowiedzenia się naukowcom przeciwnym covidowemu faszyzmowi, to został wywalony z telewizji. Konsekwencją zmonopolizowania przez ordynarną covidową propagandę przekazu mediów establishmentowych było to, że Polacy przestali te bzdury oglądać i przełączyli się na internet, gdzie część z nich padła ofiarą rosyjskich propagandzistów. Odpowiedzialność za ten stan rzeczy spada nie na Polaków, ale na rządzących, którzy zamiast zapewnić wolność słowa, debatę, zamiast wysłuchać naukowców krytycznych wobec covidowego faszyzmu, woleli cenzurę i pałowanie demonstracji (czym zachwycona była Moskwa).
Do tej pory w Polsce bywało tak, że wszelkie nowe twory polityczne tworzyli przedstawiciele ”elity” politycznej (Kaczyński, Tusk, czy postkomuniści). W ostatnich czasach schemat ten złamała Konfederacja – nie miała jednak ona (i chyba nie chce mieć) ani organizacji terenowych, ani wsparcia elit intelektualnych – zapewne bojąc się utraty kontroli nad organizacją (i dochodami płynącymi z tej kontroli).
Na tym tle środowiska przeciwników covidowego faszyzmu mają niezwykły potencjał. To już nie tylko aktywizacja środowisk prostych ludzi, którzy tworzą organizacje w całej Polsce, ale też aktywny udział przedstawicieli elit – czego przykładem jest inicjatywa Mirosława Piotrowskiego czy Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców – inicjatyw, które sprawnie współpracują z podobnymi elitarnymi inicjatywami z całego świata.
Aktywizacja społeczna w Polsce jest zagrożeniem dla Moskwy
Gdyby coś z takiej aktywizacji społecznej miało powstać w Polsce, byłoby to zagrożeniem dla Moskwy, tak jak stała się w 1981 roku zagrożeniem dla Moskwy Solidarność (która wymknęła się tajnym współpracownikom SB osadzonym na czele związku). Moskwa więc nie może pozwolić, by coś ze środowisk przeciwników covidowego faszyzmu wyszło, więc zaktywizowała wszelkie siły i środki, by ruch przeciwników covidowego faszyzmu zinfiltrować od środka i skompromitować.
Rosyjska akcja infiltrowania i kompromitowania przeciwników covidowego faszyzmu w dużym stopniu się udaje. Zamiast słyszeć głos naukowców punkt po punkcie obalających brednie covidowej propagandy słychać bluzgi, jakie wylatują z otworu paszczowego odgrywającego rolę swojego życia niespełnionego aktora z wytrzeszczonymi oczami – kolesia sformatowanego zresztą jakby według instrukcji żydowskich (na co wskazuje to, co wygaduje, co nie było obecne w prawicowej czy narodowej narracji, a o czym obsesyjnie od 30 lat pisała „Gazeta Wyborcza”).
Środowiska przeciwników covidowego faszyzmu muszą być świadome, że ich słuszny protest jest wykorzystywany operacyjnie przez antypolskie siły. Ta świadomość jest niezbędna do tego, by nie dopuścić do skompromitowania walki z covidowym faszyzmem tolerowaniem ekscesów rosyjskiej agentury. By nie dopuścić do wykorzystania niezadowolenia społecznego w Polsce przez Rosję, polscy patrioci nie mogą uciekać od kontrowersyjnych tematów, tylko sami muszą stanąć w pierwszym szeregu walki z covidowym faszyzmami.