- Zdaniem profesora, ze względu na słabnącą odpowiedź immunologiczną, będą potrzebne kolejne dawki szczepionki na koronawirusa – trzecia, czwarta, a potem piąta.
- Prof. Matti Sällberg jest również prezesem zarządu produkującej szczepionki firmy SVF.
- Tymczasem dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus zaapelował, aby bogatsze kraje wstrzymały się z trzecią dawką do czasu, aż ze szczepieniami uporają się biedniejsze państwa.
- Zobacz także: Bolsonaro stawia opozycję pod ścianą. “Wybory tradycyjne, albo ich nie będzie”
Szwedzki naukowiec zwraca uwagę na stopniowy spadek odporności organizmu od momentu zaszczepienia na koronawirusa.
Po otrzymaniu drugiej dawki odpowiedź immunologiczna powoli ustępuje. W ciągu roku wiele osób mogło stracić ochronę. Jeszcze nie wiemy, ale jeśli dostaniesz trzecią dawkę, zostanie ona ponownie aktywowana – powiedział.
Jego zdaniem odpowiedzią na taką sytuację mogą być kolejne dawki preparatu.
Biologia mówi, że słabnąca odpowiedź immunologiczna nie jest nieprawdopodobna. Potem pora na trzecią, czwartą, może piątą dawkę – stwierdził.
Warto dodać, że prof. Matti Sällberg jest również prezesem zarządu produkującej szczepionki firmy SVF.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
O wprowadzeniu trzeciej dawki szczepionki na koronawirusa zdecydowano już m.in. w Niemczech czy Francji. Tymczasem dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus zaapelował, aby bogatsze kraje na razie wstrzymały się z takimi działaniami. Ma to być akt solidarności z biedniejszymi państwami, gdzie osób zaszczepionych jest znacznie mniej. W wielu przypadkach są też tam dystrybuowane szczepionki gorszej jakości. Jego zdaniem trzecia dawka szczepionki powinna zacząć być podawana dopiero wtedy, gdy co najmniej dziesięć procent populacji w każdym kraju na świecie zostanie zaszczepione.
dorzeczy.pl, dw.com