- Mayra Rodriguez przemawiała na corocznej konferencji “Demokraci za życiem”. Była dyrektor Planned Parenthood mówiła głośno tym, że aborcja jest morderstwem nienarodzonych.
- Kobieta opowiedziała także, jakimi technikami manipulacji posługuje się sieć klinik wykonujących aborcję w USA.
- Rodriguez przyznaje, że większość życia nie miała problemu z akceptacją aborcji. Jej podejście zmieniło się, gdy zaczęła uczestniczyć w tym zbrodniczym procederze.
- Zobacz także: Relacja FOTO + WIDEO z Marszu Powstania Warszawskiego
W środowisku amerykańskich zwolenników życia znów zrobiło się głośno o byłej dyrektorce kliniki aborcyjnej Planned Parenthood, która całkowicie odmieniła swoje stanowisko w sprawie aborcji i podjęła walkę z amerykańskim gigantem. Mayra Rodriguez przemówiła w weekend na dorocznej konferencji „Demokraci za życiem”. Była dyrektor Planned Parenthood mówi głośno, że aborcja to kara śmierci dla nienarodzonych.
Rodriguez opowiedziała własną historię, jak przybyła do Stanów Zjednoczonych jako nielegalna imigrantka i została zatrudniona przez klinikę aborcyjną, aby pozyskiwać klientki wśród kobiet również bezprawnie przebywających w Ameryce. Awansując w strukturze placówki, w końcu została dyrektorką największej kliniki aborcyjnej w Arizonie. Wtedy też zrozumiała, jak nieuczciwymi praktykami Planned Parenthood nakłania kobiety do pomnażania zysków firmy.
Taktyka, w której kobieta uczestniczyła jako pracowniczka Planned Parenthood, polegała na przekonywaniu imigrantek będących w ciąży, że jeżeli zechcą rodzić w szpitalu, spotka je niechybna deportacja. Argument ten przekonał wiele z nich do dokonania aborcji właśnie w placówkach amerykańskiego aborcyjnego giganta, którego pracownicy zapewniali przy tym, że nie zgłoszą nielegalnego pobytu służbom.
“Zauważyłam wszystkie okrucieństwa. Również zauważyłam nieprawidłowości. Zauważyłam nadużycia. Zauważyłam wszystkie rzeczy, które aborcjoniści z Planned Parenthood ukrywają przed ludźmi. I składałam na to skargi” – mówiła Rodriguez.
Była aborcjonistka opisała też okoliczności, w jakich zakończyła 16-letnią współpracę z Planned Parenthood.
„Zwolnili mnie i wrobili. Zostałam fałszywie oskarżona o posiadanie narkotyków w moim biurze, gdy byłam poza biurem” – tłumaczyła.
Mayra w 2019 roku pozwała swojego byłego pracodawcę o bezpodstawne zwolnienie i wygrała sprawę w sądzie.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Aborcja to kara śmierci dla nienarodzonych
Jak wyznała podczas weekendowej konferencji, przez większość życia nie miała problemu z zaakceptowaniem aborcji, lecz jej podejście zmieniło się za sprawą osobistego obserwowania i nadzorowania procederu zabijania nienarodzonych dzieci.
„Aborcja zajmuje od 15 do 26 minut. Zaduszają dzieci, a także wstrzykują roztwór soli fizjologicznej do serca, aż ich serce zatrzyma się na 24 godziny, zanim wyciągną je kawałek po kawałku” – relacjonowała kobieta.
„Jest to więc kara śmierci dla nienarodzonych” – skwitowała.
“Musimy zatrzymać działalność Planned Parenthood. Musimy powstrzymać działalność innych aborcjonistów atakujących nasze kobiety i ścigających nasze społeczności imigrantów i mniejszości” – zaapelowała.
dorzeczy.pl