- Dotychczasowe szczepionki przeciw koronawirusowi okazują się być nieskuteczne w powstrzymywaniu przez większą liczbą osób zakażonych wariantem Delty.
- Brytyjscy naukowcy informują o potrzebie wyprodukowania preparatów pod konkretne warianty COVID-19, które wykazywałyby lepszą skuteczność.
- W krajach, gdzie zaszczepiono największy procent populacji tj. USA, Wielka Brytania i Izrael, dochodzi do gwałtownych skoków zakażeń.
- Zobacz także: Amerykański naukowiec szokuje! Zachęca do noszenia masek również w domu. “To najlepszy sposób na ochronę dzieci”
Naukowcy z Wielkiej Brytanii badali w ostatnim czasie wpływ szczepionek na koronawirusa na rozpowszechnianie się wariantu Delty. Trzecia fala angielskich przypadków została wywołana przez wariant Delta, zarówno wśród osób nieszczepionych, zwłaszcza tych w wieku od 12 do 24 lat, jak i u części osób, które otrzymały szczepionki na COVID-19. Badanie przeprowadzono na próbkach pozyskanych od 98 tysięcy mieszkańców Anglii.
Skuteczność szczepionek w powstrzymywaniu infekcji w okresie badania spadła do 49 proc. z 64 proc. miesiąc wcześniej
– podają angielscy naukowcy, informując, że skuteczność ochrony szczepionek przed rozwojem objawów koronawirusa spadła z 83 procent do 59 procent.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Badacze są przekonani, że istnieje potrzeba produkcji szczepionek dostosowanych pod konkretny wariant wirusa SARS-COV-2, który przez ostatni rok przebył wiele mutacji komplikując sytuację z leczeniem zakażonych.
Uzasadnione może być więc rozwijanie szczepionek przeciwko wariantowi Delta w świetle dowodów, że białko spike (białko S, białko kolca) wariantu zmutowało do punktu, w którym przeciwciała podniesione przez obecnie stosowane zastrzyki są coraz mniej skuteczne
przekazali naukowcy.
Zaszczepienie nie chroni przed nadejściem kolejnej fali zakażeń
Takie kraj jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Izrael posiadają najwyższy procent zaszczepienia społeczeństwa przeciwko COVID-19, jednakże to nie uchroniło ich przed kolejnymi zakażeniami. W ostatnim czasie odnotowano tam gwałtowne wzrosty liczby zakażeń i hospitalizacji powiązanych z wariantem Delta. Pomimo tego, amerykańskie władze medyczne wystosowały apel do niezaszczepionych, aby przyjęły preparaty mając nadzieję, że w ten sposób podejmie się próbę kontroli rozprzestrzeniania wirusa ograniczając tym samym możliwość dalszej mutacji.
W pełni uodpornione osoby były trzy razy mniej narażone na złapanie wirusa Delta niż nieuodpornieni; również było mniej prawdopodobne, że w pełni zaszczepieni będą cierpieć z powodu objawowej choroby czy przekazywać wirusa innym, jeśli się nim zarazili
– informują angielscy naukowcy.
Przeprowadzający badanie React-1 przyjrzeli się wynikom testów na obecność COVID-19 od 24 czerwca do 12 lipca. Okres ten odpowiada z grubsza wzrostowi liczby infekcji w Wielkiej Brytanii, kiedy wariant Delta zaczął w pełni wypierać szczep Alfa, który został po raz pierwszy wykryty na południu kraju.
Naukowcy z Imperial College London poinformowali, że osoby, które zgłosiły otrzymanie dwóch dawek szczepionki, miały o połowę mniejsze prawdopodobieństwo pozytywnego wyniku testu na obecność COVID-19. U osób mających objawy skuteczność wzrosła do około 59 procent. Badania obejmowały okres, w którym wariant Delta całkowicie wyparł wcześniej dominujący wariant Alfa.
interia.pl