- Litewskie MSW chce, aby funkcjonariusze zaczęli zawracać nielegalnych migrantów na Białoruś.
- Litewskie służby graniczne mieli w ciągu nocy zawrócić kilka grup imigrantów.
- Wiceminister spraw wewnętrznych: Litwa nie może więcej przyjmować stale rosnącego potoku uchodźców, oprócz tego nielegalne przekroczenie granicy to działanie bezprawne.
- Zobacz także: Czwarte samobójstwo policjanta po zamieszkach na Kapitolu
Litewska służba graniczna, po dwóch miesiącach kryzysu migracyjnego, zawraca nielegalnych migrantów na Białoruś. – Mogą wszelkimi legalnymi sposobami zawrócić migrantów i pokazać im w którą stronę iść – zaznaczył litewski wiceminister spraw wewnętrznych.
Szefowa litewskiego MSW 2 sierpnia wieczorem podpisała rozporządzenie pozwalające funkcjonariuszom zawracać migrantów, którzy usiłują w miejscach zakazanych przedostać się z Białorusi na Litwę.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Litewscy funkcjonariusze mieli w ciągu nocy zawrócić kilka grup imigrantów, korzystając ze wsparcia żandarmerii i psów tropiących. Informację taką podał szef Służby Ochrony Granicy Państwowej Litwy Rokas Pukinskas.
Potwierdził ją wiceminister spraw wewnętrznych Arnoldas Abramavičius.
– Litwa nie może więcej przyjmować stale rosnącego potoku uchodźców, oprócz tego nielegalne przekroczenie granicy to działanie bezprawne
– słowa wiceministra zacytował portal Delfi.
Jak dodał Abramavičius pogranicznicy „mogą wszelkimi legalnymi sposobami zawrócić migrantów i pokazać im w którą stronę iść.” Ostrzegł też, że funkcjonariusze mogą użyć siły „co zależy od okoliczności, od nastroju migrantów”.
Wzrost liczby migrantów
Minionej doby na litewsko-białoruskiej granicy zatrzymano 185 migrantów, tym samym ich liczba na Litwie wzrosła do 4026. W całym 2020 roku zatrzymano jedynie 81 migrantów.
Migranci to głównie obywatele Iraku. Przybywają oni na Białoruś legalnie, a następnie przekraczają już nielegalnie granicę z Litwą, by dostać się do Unii Europejskiej. Litewscy politycy oskarżają Białoruś, że dzieje się to przy biernej postawie jej służb bezpieczeństwa lub wręcz przy ich pomocy.
W poniedziałek w miasteczku namiotowym zbudowanym dla migrantów na poligonie wojskowym w Puszczy Rudnickiej wybuchły zamieszki. Migranci domagali się wolności i poprawy warunków życia. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych.
kresy.pl, pulshr.pl