- Nie tylko przez zachodnią Polskę przeszły burze i ulewy, ale również w innych częściach Europy m.in. we Włoszech.
- Na północy kraju na ziemie spadały ogromne kule lodu, które wbijały się w ziemię tworząc przerażający spektakl.
- Gradobicie spowodowało również kilka kolizji na autostradzie A1 nieopodal Palermo, gdzie kierowcy zjeżdżali na pobocze, aby przeczekać załamanie pogody.
- Lokalne media informowały o poszkodowanych osobach, które zostały zranione przez odłamki roztrzaskiwanych przez grad szyb w autach.
- Zobacz także: Pożar w Kalifornii. „Jest na tyle potężny, że decyduje o pogodzie”
Wczoraj nad północnymi Włochami nadeszło załamanie pogody. Z gęstych chmur na ziemie spadały olbrzymie kule lodu. Gradobicie wyrządziło wiele szkód, przedziurawiając m.in. szyby aut osobowych. W wyniku niespodziewanego pogorszenia warunków pogodowych, na odcinku autostrady A1 pomiędzy Palermo, a Florenzuolą doszło do kilku kolizji. Lokalne władze były zmuszone zamknąć na pewien czas ruch drogowy.
Grad w wielkości dłoni niszczył nie tylko szyby, ale również i karoserię. Kierowcy zatrzymywali się na poboczu, aby przeczekać najgorsze warunki. Niestety lokalne media informują również o kilku rannych osobach. Poszkodowanym została udzielona pomoc medyczna, a ich zdrowiu i życiu nie zagraża dalsze niebezpieczeństwo.
Według doniesień dziennika “Il Resto del Carlino”, do zamknięcia trasy szybkiego ruchu doszło o godzinie 19.30. Dopiero po 3 godzinach nastąpiło ponowne otwarcie.
W mediach społecznościowych zamieszczono również nagrania, które pokazywały przerażającą skalę uderzającego gradu o ziemię niczym kule armatnie. Pokazano również zdjęcia poniszczonych samochodów z powybijanymi szybami.
Wczorajsze gradobicie we Włoszech 😳. https://t.co/nugkBUUW79
— Roksana Ćwik (@RoksanaCw) July 27, 2021
wp.pl