- Zobacz także: SONDAŻ. Topnieje prowadzenie PiS. KO powiększa przewagę nad ruchem Hołowni. Co z Konfederacją?
Grzegorz Jankowski wrzucił na swoje media społecznościowe pełne oburzenia wpisy. Żali się w nich, że ceny w lokalach nad polskim morzem są dosłownie “z kosmosu”. Nie przyszło mu jednak do głowy, że ceny, które tak skrupulatnie wypisał są m.in. wynikiem jego szkodliwej działalności medialnej. Jest to bowiem dziennikarz, który popierał zamykanie gospodarki w czasie wątpliwej pandemii. Chciał zamykać wszystko i wszystkich. Teraz narzeka, że jest drogo nad polskim morzem.
Skutkami połączonych działań mediów głównego nurtu i władzy są obecne ceny. Przedsiębiorcy starają się odrobić straty spowodowane odgórnym zamknięciem ich biznesów. Część z właścicieli lokali gastronomicznych, bądź pensjonatów nie są pewni przyszłości i starają się przygotować na ewentualne kolejne zamknięcie na jesień.
Pan Jankowski tego nie rozumie. Nie rozumie, że media również przyłożyły rękę do nieszczęść wielu tysięcy osób, których dorobek całego życia stanął nad przepaścią w imię wyolbrzymionych do niebotycznych rozmiarów głupoty zagrożeń związanych z COVID-19.
Szczęściarze: ludzie, którym zamknięto firmy, czemu przez półtora roku pan dziennikarz przyklaskiwał, spokojnie odbierając własną pensyjkę. pic.twitter.com/ONocDHwgnX
— Kejt Ha (@HaKejt) July 27, 2021
Klasyczna smażalnia w Kołobrzegu.
— Grzegorz Jankowski (@GrzegorzJanko12) July 26, 2021
Jeden dorsz.
Jeden sandacz
Jedne frytki.
Dwie surówki.
Setka żołądkowej.
Razem 161 złotych.
Kosmos! To znaczy cena z kosmosu!
Miejmy nadzieję, że wakacyjne spojrzenie w oczy ludzi, których dorobek całego życia przepadł bezpowrotnie przywróci nie tylko dziennikarzy, ale i polityków do rozsądku. Człowiek, który zarabia tysiące zł pracując dla jednej, z największych main-streamowych stacji telewizyjnych narzeka, że jest drogo nad morzem. Panie Jankowski, a co ma powiedzieć “statystyczna” polska rodzina na płacy minimalnej? A no nic…bo oni zamiast jechać na wakacje muszą się bać, czy dziennikarze wraz z politykami nie zaczną znowu robić ludziom wody (nie morskiej) z mózgu na jesień.