Prezydent Tunezji zdymisjonował rząd i zawiesił prace parlamentu

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Protesty w Tunezji

Protesty w Tunezji / fot. flickr.com

W niedzielę media obiegła informacja o kryzysie sprawowania władzy w Tunezji. Prezydent Kajs Saied zdymisjonował rząd i zawiesił parlament. To reakcja na protesty, które odbyły się w wielu miastach kraju. Związane były ze sprzeciwem politycznym wobec elit rządzących państwem.
  • Według agencji Reuters kryzys polityczny w Tunezji związany jest z reakcją prezydenta Saieda na protesty, które odbyły się w wielu miastach kraju. Wynikają ze sprzeciwu politycznego wobec elit rządzących w kraju.
  • Prezydent Tunezji zdymisjonował rząd i zawiesił prace parlamentu. Protesty, do których doszło w niedzielę zostały sprowokowane przez aktywistów za pośrednictwem mediów społecznościowych.
  • Zdaniem przeciwników prezydenta doszło do zamachu stanu.
  • Zobacz także: SONDAŻ. Co Polacy sądzą o ograniczeniach dla niezaszczepionych. Sprawdź wyniki

Jak podaje agencja Reuters, prezydent Tunezji ogłosił, że przejmuje władzę wykonawczą w kraju i wyznaczy nowego premiera. To największy kryzys polityczny w Tunezji od 2011 roku. Prezydent Tunezji zdymisjonował rząd i zawiesił parlament.

„Zgodnie z konstytucją podjąłem decyzje, których wymaga sytuacja, aby ratować Tunezję i naród tunezyjski” – oświadczył prezydent.

„To bardzo trudny moment w historii Tunezji” – dodał.

Protesty, do których doszło w niedzielę zostały sprowokowane przez aktywistów za pośrednictwem mediów społecznościowych. Nie są popierane przez żadną z dużych partii politycznych. Większość demonstrantów protestowało przeciw umiarkowanej islamistycznej partii Ennahda, która jest największym ugrupowaniem w tunezyjskim parlamencie. Prezydent Tunezji wydał oświadczenie, w którym tłumaczy, dlaczego zdymisjonował rząd i zawiesił prace parlamentu.

„Wielu ludzi zostało oszukanych przez hipokryzję, zdradę i rabunek praw ludu” – powiedział Saied w trakcie oświadczenia, które było transmitowane w mediach publicznych.

„Ostrzegam każdego, kto myśli o chwyceniu za broń… a kto wystrzeli kulę, siły zbrojne odpowiedzą kulami”- zapowiedział.

Zdaniem przeciwników prezydenta doszło do zamachu stanu. Przewodniczący parlamentu Raszed Ghannuczi, szef Ennahdy oskarżył go o przeprowadzenie „przewrotu przeciwko rewolucji i konstytucji”. W niedzielę wieczorem zadeklarował, że parlament będzie obradował mimo decyzji prezydenta.

kresy.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY