- Amerykanie uważają porozumienie jako wyraz słabości Białego Domu wobec Rosji.
- Senator z Teksasu: Umowa Nord Stream 2, którą administracja Joe Bidena zawarła z Niemcami, jest geopolitycznym błędem na skalę pokoleniową.
- Ukraina widzi jeszcze szansę na zatrzymanie budowy. Chce nałożenia sankcji na operatora Nord Stream 2.
- Zobacz także: Gowin: Finalizujemy ustawę ułatwiającą zatrudnianie cudzoziemców
USA i Niemcy wsparły Rosję w sprawie Nord Stream 2. Dokończenie budowy gazociągu jest jednak niekorzystne dla Polski i niebezpieczne dla Ukrainy. Kijów ma pomysł na powstrzymanie budowy.
Władze USA i RFN ogłosiły w środowym oświadczeniu porozumienie w sprawie rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2. W ramach umowy Niemcy zainwestują w ukraiński sektor energetyczny, zobowiążą się do sankcji w razie wrogich działań Rosji i wesprą Inicjatywę Trójmorza.
– Umowa Nord Stream 2, którą administracja Joe Bidena zawarła z Niemcami, jest geopolitycznym błędem na skalę pokoleniową
– powiedział w czwartek Ted Cruz senator z Teksasu.
Według niego porozumienie, na mocy którego Stany Zjednoczone zrezygnowały z planów zatrzymania gazociągu, było „prezentem” dla Władimira Putina „za miliardy dolarów kosztem Stanów Zjednoczonych” i ich sojuszników.
Samo porozumienie jest uznawane w USA jako „wstydliwie słabe”. Niemcy zobowiązały się do podjęcia pewnych działań, jeśli Rosja użyje gazu jako broni lub rozpocznie nową wojnę z Ukrainą. Jakie konkretnie miałyby to być działania – nie wiadomo, podobnie brakuje twardych gwarancji, że Niemcy w ogóle takie działania zastosują.
Ukraina chce nałożenia sankcji na operatora Nord Stream 2
Tymczasem na Ukrainie widzą jeszcze szansę na zatrzymanie budowy, która jest już wykonana w 98 procentach (wg. Gazpromu). Szef ukraińskiego koncernu Natfohaz Jurij Witrenko oświadczył, że Ukraina będzie się domagać nałożenia sankcji na operatora Nord Stream 2.
– By ten gazociąg działał, musi być operator – ma być certyfikowany według europejskich zasad. Później europejskie firmy zamawiają moce u tego operatora i mogą otrzymywać gaz przez gazociąg. Więc jeśli operator gazociągu będzie pod sankcjami – jeszcze raz podkreślam, 100 proc. Nord Stream AG należy do Gazpromu, więc całkowicie normalne jest nakładanie sankcji na takiego operatora, który faktycznie jest geopolityczną bronią w rękach Rosji – jeśli będą nałożone sankcje na tego operatora, europejskie firmy nie będą zamawiać mocy (…)
– podkreślił Witrenko, po wizycie w Waszyngtonie.
Witrenko potwierdza, że ten pomysł zyskał duże poparcie amerykańskich kongresmenów i senatorów.
energia.rp.pl, www.wnp.pl