- Wczoraj po godzinie 13 na warszawskim lotnisku CBA zatrzymało syna Mariana Banasia i jego żonę, a także Tadeusza G.
- W sobotę od rany trwały przesłuchania w tej sprawie, które trwały ostatecznie do godziny 14
- Dyrektorowi krakowskiej skarbówki zarzucono bezprawne wyjawianie informacji prezesowi Najwyższej Izby Kontroli
- Jakub i Agnieszka Banaś usłyszeli zarzuty oszustwa skarbowego i mieli wymusić oni środki na renowacje kamienicy
- Zobacz także: Zagraniczne firmy rozprzedają polskie drewno. Producenci błagają o pomoc. Rząd PiS milczy
Od 9 rano trwały przesłuchania Jakuba i Agnieszki Banaś, a także Tadeusza G. Syn prezesa Najwyższej Izby Kontroli ma dzisiaj usłyszeć zarzuty od Prokuratora Regionalnego w Białymstoku. Adwokat małżeństwa Banasiów, mecenas Dariusz Raczkiewicz oczekuje na dalszy rozwój wypadków. Do tej pory nie otrzymał on wyjaśnień dotyczącego samego wczorajszego zatrzymania, ani również potencjalnych zarzutów, które miał usłyszeć jego klient.
Prokuratura Regionalna ma dwie siedziby w Białymstoku, niejako działam intuicyjnie. Obawiam się jednego, że prokuratura wyznaczyła przesłuchania na tę samą godzinę. I to byłoby zupełnie niekomfortowo i w pewnym sensie nieprofesjonalnie. Nie byłoby też uczciwe z uwagi na prawo do obrony pana Jakuba
– powiedział rano adwokat Jakuba Banasia.
Prokuratura przedstawiła zarzuty
Tuż po godzinie 14 zakończyły się przesłuchania Tadeusza G. któremu zarzucono m.in. wyjawienie prezesowi NIK informacji na temat kontroli skarbowej oraz na bezprawnym przekazaniu informacji o prowadzonym wobec Mariana Banasia postępowaniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Krakowie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Prokuratura Regionalna w Białymstoku przedstawiła dziś Tadeuszowi G. sześć zarzutów. Dotyczą one także niezawiadomienia o przestępstwach polegających na złożeniu w podległym mu urzędzie skarbowym podrobionej faktury stanowiącej rozliczenia dofinansowania ze środków publicznych oraz niezłożeniu sprawozdania finansowego przez spółkę reprezentowaną przez Jakuba B., która uzyskała to dofinansowanie
– przekazała Prokuratura Regionalna w Białymstoku.
Z kolei Jakubowi Banasiowi i jego żonie Agnieszce przedstawiono po siedem zarzutów, które mówią o podrabianiu dokumentów w celu wyłudzenia państwowych pieniędzy.
Dotyczą one m.in. wyłudzenia z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa około 120 000 zł na renowację kamienicy oraz wyłudzenia podatku VAT w wysokości prawie 80 000 zł. Jak wynika z zebranych dowodów, Jakub B. i Agnieszka B. posłużyli się w tym celu podrobionymi fakturami VAT na kwotę ponad 310 000 zł potwierdzającymi wykonanie robót budowlanych i szeregiem dokumentów poświadczających nieprawdę, m.in. wynagrodzenia za prace remontowe i protokół ich końcowego odbioru
– informuje prokuratura.
Wobec Tadeusza G., który przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów, prokurator zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 70 tys. zł oraz dozór policji połączony z zakazem kontaktowania się z prezesem NIK, Jakubem B. i Agnieszką B. Dodatkowo podejrzany został zawieszony w czynnościach służbowych pracownika Krajowej Administracji Skarbowej. W stosunku do Jakuba B. i Agnieszki B. zastosowano poręczenia majątkowe w kwotach po 150 tys. zł i 50 tys. zł oraz dozór policji połączony z zakazem kontaktowania się z podejrzanym Tadeuszem G.
Prokuratura i śledczy pozyskali w sprawie trójki zatrzymanych osób obszerny materiał dowodowy, w postaci korespondencji elektronicznej, zeznań świadków i dokumentacji, które zostały odnalezione w mieszkaniu Banasiów, a także z urzędów państwowych. Prokuratura ocenia uzyskane materiały jako mocne dowody przeciwko małżeństwu Banasiów i Tadeusza G.
Wczoraj prokuratura wyjawiła w komunikacie, że postępowanie w ramach którego zatrzymano Jakuba Banasia wynika z zawiadomienia o przestępstwie złożonym przez CBA, Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, a także grupę posłów z Koalicji Obywatelskiej.
polsatnews.pl