Ustawa o in vitro już nie przeszkadza PiS? Ministerstwo zdrowia za

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Sala Plenarna Sejmu RP.

Sejm RP / Fot. flickr.com

Ministerstwo zdrowia przedstawiło sprawozdanie z wykonania ustawy o in vitro za okres 2015-2020. Musi je rozpatrzyć sejmowa komisja zdrowia. Jak zauważa Instytut Ordo Iuris, około 56% treści sprawozdania to fragmenty wprost przekopiowane z uzasadnienia projektu Platformy Obywatelskiej z 2015 r. Ponadto nie zawiera ono najważniejszych informacji, czyli liczby ciąż i urodzeń uzyskanych w wyniku tej nieetycznej metody.

Gdy pod koniec rządów PO-PSL przyjmowano ustawę o in vitro, spotkało się to z ostrą krytyką ze strony PiS. Co więcej, politycy tej formacji zapowiadali, że przepisy zostaną zmienione. Nie dość, że dotychczas żadne prace w tym zakresie nie zostały rozpoczęte, to wygląda na to, że obecny obóz rządzący przyjął stanowisko prezentowane wcześniej przez Platformę Obywatelską.

Zmienimy tak, żeby nie można było zamrażać zarodków, i tak, żeby związki partnerskie nie mogły korzystać z tej metody

– zapowiadał w 2015 roku senator Stanisław Karczewski z PiS.

Zgodnie z przepisami, co pięć lat ministerstwo zdrowia musi przedstawiać sprawozdanie z realizacji ustawy o in vitro. Pierwszy taki dokument skierował resort w tym roku sejmowej komisji zdrowia. Jak się okazuje, mimo, że od 2015 roku nie rządzi już koalicja PO-PSL, według wyliczeń Instytutu Ordo Iuris około 56% treści sprawozdania to fragmenty wprost przekopiowane z uzasadnienia projektu Platformy Obywatelskiej z 2015 r. Jedynie m.in. zmieniono czas przyszły na przeszły.

Ustawa budząca szereg wątpliwości etycznych została przyjęta w 2015 r. głosami posłów PO, SLD, PSL, Ruchu Palikota i niezrzeszonych. 5 maja 2021 r., z kilkudniowym przekroczeniem terminu ustawowego, Ministerstwo Zdrowia złożyło w Sejmie sprawozdanie z wykonywania oraz o skutkach stosowania ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. o leczeniu niepłodności – która wbrew nazwie nie reguluje metod „leczenia niepłodności”, tylko omija istotę problemu, regulując jedynie procedurę zapłodnienia in vitro

– wskazał Instytut Ordo Iuris.

PiS w sprawie in vitro na pozycjach Platformy Obywatelskiej

Trudno nie odnieść wrażenia, że dokument ministerstwa zdrowia został przygotowany w sposób nieudolny.

Przynajmniej ok. 56% zawartości dokumentu (tj. ok. 68% rozdziału IV i ok. 51% rozdziału V) zostało wprost przepisane z uzasadnienia projektu z 2015 r., z dokonaniem zaledwie nieznacznych zmian (jak np. zamiana czasu przyszłego na czas przeszły lub teraźniejszy czy usunięcie przymiotnika „projektowana” przed rzeczownikiem „ustawa”). Co istotne, sprawozdawca konsekwentnie usuwał z kopiowanych przez siebie fragmentów uzasadnienia wszelkie odniesienia do przepisów prawa Unii Europejskiej. Nie ustrzegł się rażących błędów się podczas kopiowania – przykładowo w rozdziale IV.1 i IV.2 pozostawiono fragmenty obecne jedynie w pierwotnym projekcie ustawy lub uzasadnienia, usunięte w toku późniejszych prac ustawodawczych, lub po prostu nie mające merytorycznego sensu

– podał Instytut Ordo Iuris.

Instytut Ordo Iuris już na etapie procedowania projektu w 2014 r. przedstawiał swoje zastrzeżenia wobec ustawy o in vitro, natomiast w 2019 r. podczas specjalnej konferencji zaprezentował broszurę dotyczącą problemów prawno-etycznych związanych z tą kontrowersyjną metodą, która pozwala urodzić się tylko części poczętych dzieci, resztę istnień ludzkich skazując na „zamrożenie” bez gwarancji urodzenia się.

Kolejne rządy – PO-PSL i PiS wydają się być jednak głuche na te zastrzeżenia. Pomimo, że przed wyborami w 2015 roku politycy PiS prezentowali ostrą krytykę tej ustawy, jak i samej metody. Obecnie rządzący uważają (cytując za sprawozdaniem), że „wdrożenie ustawy zlikwidowało brak istotnych rozwiązań prawnych regulujących bezpieczeństwo stosowanych technik medycznie wspomaganej prokreacji”. Resort zadeklarował także, że nie są prowadzone prace, aby wadliwa ustawa została zmieniona.

Ze złożonego sprawozdania wynika m.in., że w ramach in vitro powstaje od 40 do ponad 60 tys. zarodków rocznie. W 2020 r. liczba przechowywanych zarodków wyniosła 122 tys. Nie ma informacji o skuteczności in vitro w Polsce.

Zobacz także: Ultimatum dla Gowina. Albo poprze PiS, albo straci stanowisko w rządzie

rp.pl, ordoiuris.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY