- Przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen skrytykowała dzisiaj wykorzystywanie szpiegowskiego oprogramowania przeciwko mediom.
- Wczoraj kilkanaście najważniejszych portali informacyjnych na świecie opublikowało informacje, że Pegasus inwigilował blisko 50 tysięcy smartfonów.
- Dziennikarze są pewni włamań na ponad 60 telefonów należących do redakcyjnych kolegów.
- Zobacz także: Warszawa: Atak nożownika w galerii handlowej. Trwa obława policji. Napastnik nie pochodził z Polski?
Wczoraj do opinii publicznej trafiły informacje o 50 tysiącach włamań na smartfony dziennikarzy z kilku państw na świecie. Na ten atak na prywatność postanowiła zareagował szefowa Komisji Europejskiej. Stanowczo potępiła ataki cybernetyczne na dziennikarzy, obrońców praw człowieka i polityków.
Wykorzystywanie oprogramowania szpiegującego Pegasus przeciwko dziennikarzom byłoby całkowicie niedopuszczalne. To, co mogliśmy do tej pory przeczytać, a to trzeba zweryfikować, ale jeśli tak jest, to jest to całkowicie nie do przyjęcia. Wbrew wszelkim zasadom, jakie mamy w Unii Europejskiej
– skomentowała najświeższe doniesienia, szefowa Komisji Europejskiej.
Oprogramowanie Pegasus już wcześniej sprawiało problemy natury moralnej. Wielu ekspertów i osób życia publicznego podważało sens istnienia mechanizmu zdolnego szpiegować każdego dowolnego człowieka. Choć twórcy oprogramowania podkreślili, że służyć on ma wyłącznie do zwalczania przestępczości terrorystycznej, to ujawniane przypadki pokazują jedno – prywatność osobista została dzisiaj mocno nadszarpnięta.
17 redakcji, w tym brytyjskiego dziennika „The Guardian”, francuskiego „Le Monde” i amerykańskiego „The Washington Post”, przeprowadziło dziennikarskie śledztwo analizujące listę 50 tys. numerów telefonów, które klienci NSO Group mogli wybrać do nadzorowania poprzez Pegasusa. Sprawdzono, że były na niej telefony co najmniej 180 dziennikarzy, 600 polityków i 85 działaczy na rzecz praw człowieka.
Wśród zidentyfikowanych numerów były telefony korespondentów zagranicznych m.in. dzienników „The Wall Street Journal” i „El Pais”, telewizji CNN i France 24 oraz agencji AFP, Reuters i Associated Press.
Izraelska firma NSO Group, która odpowiada za powstanie niebezpiecznego oprogramowania przyznaje, że specjalne licencje na szpiegowanie są sprzedawane wyłącznie zaufanym agencjom rządowym. Jeszcze w czerwcu w celu uratowania jakiegokolwiek wizerunku ujawniono fragmenty umów pomiędzy klientami, którzy zobligowali się do wykorzystywania Pegasusa wyłącznie do celów rozwiązań zagadek kryminalnych oraz bezpieczeństwa narodowego. Firma w przypadku złamania tego punktu umowy ma mieć możliwość zdalnej dezaktywacji programu.
interia.pl, niebezpiecznik.pl